XIII. Ciało Jezusa na kolanach Matki
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce. (1Kor 13,11b)
Mają stałe miejsce przy kolanach Maryi
stający nad grobem dzieci rodzice.
Trzęsący się stróże domów i zamykające
drzwi na ulicę, gdy ustał im śpiew życia.
Tu znajdą Mądrość Ojca.
A pytając: czy zmarłych zostawiamy za sobą,
czy też właśnie ich sobie zabieramy?
– gubi się wszystko, na co Bóg dawno wydał
wyrok: kwitnące drzewa i ociężałe owady.
Kręcą się w duszy płaczki.
Rośnie za to cisza dojrzałej już nie Kobiety
a Oblubienicy; „bo nadeszły Gody Baranka”.
Tu mądra oliwa Panny nad pannami
Płonie cierpliwym czekaniem na wezwanie.
Powiedział, że wróci.
Ma w ramionach nie Dziecko a Wieczność
Dojrzałą. Od tego trzymania bardzo bolą ręce.
A warto pozwolić odejść ciału i duszę
wciąż przytulać aż powróci Duch od Boga.
Nadzieja jasnością zakwitnie.
XIV. Przy grobie Mistrza z Nazaretu
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. (1Kor 13,12)
Mając czasu niewiele Mistrz z Nazaretu jechał
wieziony na ośle do Egiptu. Mieszkać przyszło
w ziemi niewoli, aby można było żyć.
W lusterku dzieciństwa odbija się znak,
że zstąpił w piekło Bóg.
Usiedli na trzy dni przy strzępach namiotu
strażnicy. – Pilnować martwego, też pomysł?
Skoro jednak płacą za to pokrętne dusze,
można spać spokojnie. Nie sądząc, że umieranie
ma swój wieniec życia.
Spotkał twarzą w twarz swoje owce Pasterz,
kiedy rozbił swój namiot w grobie będąc.
Jak z Egiptu światła słupem wyprowadził je
Zwyciężony Zwycięzca tam, gdzie kresu brak
i nie ma śmierci drugiej.
I pokutować, i pościć postanowili uczniowie.
Rozbili więc namiot przy Pana grobie.
Koczować czasem też trzeba w mroku, który
Ukrzyżowany naznaczył. Wyprowadzi i życzliwie
przygarnie, gdy przyjdzie.
fragmenty „za zasłonką kropel z solą” (Droga Krzyżowa dedykowana Maryi, Matce pięknej miłości)
Foto: pixabay
Leave a Reply