Większość małżonków stwierdzi, że rozmawia codziennie, inni przyznają, że w chwilach konfliktów zamykają się za murem milczenia. A miłość małżeńska, żeby kwitła i owocowała, potrzebuje pielęgnacji, codziennej troski, czułości, zrozumienia. Do tego konieczna jest rozmowa, ale nie taka informacyjna.
Zastanów się przez chwilę, czy są sprawy, o których chciałabyś/chciałbyś szczerze porozmawiać z mężem/żoną? Może jakieś niewyjaśnione, zadawnione urazy, żale? To, co wpływa na Waszą relację.
Zrób sobie mały rachunek sumienia
- Czy ważne sprawy poruszasz zwykle w emocjach jak coś się dzieje?
- A może w ogóle je przemilczasz dla świętego spokoju?
- Czy masz czas by wspólnie i na spokojnie porozmawiać o planach tych bliższych i dalszych?
- Czy rozmawiasz z mężem, żoną szczerze o Waszej relacji? Także o sprawach intymnych?
- Czy chwalisz współmałżonka dziękujesz mu za przejawy miłości (choćby były najdrobniejsze)?
- Czy rozmawiacie o kwestiach wychowania dzieci tak by zajmować wspólne stanowisko?
- Czy zastanawiacie się razem nad Waszym rozwojem duchowym?
- Czy wspólnie rozeznajecie wolę Bożą wobec Waszego małżeństwa i rodziny?
Być może na część pytań odpowiadasz twierdząco a na inne nie, być może nigdy nie rozmawiałeś/rozmawiałaś szczerze (tak naprawdę) z żoną/ mężem. Może sprawy codzienności tak bardzo Was przytłaczają, że nie wychodzicie poza bieżące rozmowy i od dawna już nie wiesz co tak naprawdę czuje Twoja żona /Twój mąż.
Chcecie to zmienić? Albo przynajmniej zacząć powoli coś zmieniać? Spróbujcie dialogu małżeńskiego.
Wyznaczcie sobie termin i czas, tak żeby się nie spieszyć i żeby nikt Wam nie przeszkadzał (choćby to miało być bladym świtem lub późną nocą gdy inni domownicy będą już spali).
Usiądźcie sobie wygodnie, zapalcie świecę, postawcie krzyż.
Pomódlcie się razem. Jeśli nigdy się razem nie modliliście i wydaje Wam się to trudne, to spróbujcie chociaż Ojcze Nasz wspólnie na głos odmówić. A może przeczytajcie fragment Ewangelii, albo po prostu poproście Jezusa by był z Wami i pomógł Wam szczerze porozmawiać.
Pamiętajcie, dialog małżeński to:
- nie jest spowiedź,
- nie jest sąd i akt oskarżenia,
- nie jest wylewanie żali.
Podczas dialogu:
- najpierw wysłuchaj racji drugiej strony
- nie przerywaj współmałżonkowi
- uszanuj odmienne zdanie współmałżonka – ma on do tego prawo!
- słuchaj, słuchaj i jeszcze raz słuchaj a dopiero potem mów
Dlatego zacznijcie od wzajemnego podziękowania za choćby najmniejsze dobro jakie otrzymaliście od współmałżonka, potem poruszcie sprawy, które leżą Wam na sercu i o których chcielibyście porozmawiać. Nie wszystko musi być omówione podczas jednego dialogu. Jeśli prowadzicie go pierwszy raz może warto skupić się na jednym temacie, a inne zaplanować na kolejne dialogi.
Czasem małżonkowie myślą, że przez te lata coś się zepsuło i nawet sami nie wiedzą kiedy i dlaczego. A byli tacy zakochani i wydawało się, że ich miłości żaden kryzys nigdy nie dotknie, innych może tak, ale nie ich. A tu nagle po kilku, kilkunastu latach coś się dzieje, powoli, powolutku, nie wiadomo kiedy.
Jak to możliwe?
Jeśli chcesz temu przeciwdziałać albo zacząć naprawiać to co już się zepsuło, zacznij od dialogu. Regularnie co miesiąc. Warto sobie założyć zeszyt i spisywać najważniejsze kwestie poruszane na dialogu, a także postanowienia podjęte w jego trakcie. Uzbrój się w cierpliwość i bądź wytrwały, nawet jeśli dialog będzie wydawał się trudny a wszystko w środku będzie mówiło, żeby go przełożyć.
Z własnego doświadczenia mogę napisać, że w prowadzeniu dialogu pomaga wyznaczenie konkretnej daty (u nas jest to dzień miesiąca, w którym braliśmy ślub). Raz przełożony dialog zwykle sam przekłada się dalej i dalej, aż w końcu nadchodzi kolejny termin. Warto więc zawalczyć o to by dialogu nie przekładać, nawet jeśli okoliczności przyrody wskazują, że jest to najlepsze rozwiązanie z możliwych. Zapewne najlepsze jest, pytanie tylko dla kogo, bo na pewno nie dla małżonków.
Przykładowe zagadnienia do dialogu małżeńskiego można znaleźć w 116 numerze Listu Domowego Kościoła na stronie 36 pod tym linkiem http://www.dk.oaza.pl/ListDKarch/116.pdf
Leave a Reply