Spiżarnia to miejsce potrzebne w każdym domu, nawet jeśli na horyzoncie nie widać żadnej apokalipsy (ani prozaicznego braku prądu). Zapas żywności przydaje się na co dzień, bo kiedy w czasie gotowania obiadu okaże się, że zabrakło soli, nie trzeba nawet niepokoić sąsiada. I zapewne w większości domów jakaś forma spiżarni funkcjonuje. Trudno wyobrazić sobie panią domu nie mającą choćby zapasowej mąki w szafce kuchennej. Ale spiżarnia „na trudne czasy” trochę różni się od tej „na co dzień”.
Zapas jedzenia i wody to najbardziej podstawowa forma przygotowań, jakie powinniśmy poczynić, żeby nie dać się zaskoczyć nieprzewidzianym utrudnieniom. Dotarcie do sklepu i zrobienie zakupów mogą uniemożliwić choćby warunki pogodowe. Poza tym warto pamiętać, że w razie jakichkolwiek niepokojów zakupy na ostatnią chwilę będą bardziej uciążliwe i niebezpieczne. Dlatego najlepiej byłoby, gdybyśmy mogli w dowolnym momencie zamknąć się w domu i spokojnie przetrwać w nim przynajmniej tydzień, a najlepiej kilka tygodni.
Oczywiście w wielu domach poważnym problemem z urządzaniem spiżarni będzie miejsce. Ci, którzy mieszkają w domach jednorodzinnych, mają znacznie łatwiej – na spiżarnię świetnie nada się garaż lub pomieszczenie gospodarcze, a także piwnica, o ile ją mamy. W bloku jest trochę trudniej, ale warto zastanowić się nad zagospodarowaniem w tym celu jakiejś szafy (regały z konserwami i przetworami nie są może bardzo estetyczne, ale schowane np. za przesuwanymi drzwiami nie będą przeszkadzać) albo chociaż szafki kuchennej. Podstawowy warunek to to, że w takim pomieszczeniu powinno być czysto, sucho, najlepiej ciemno i nieco chłodniej.
Tworząc swój domowy zapas żywności trzeba trzymać się kilku zasad. Przede wszystkim stawiamy na produkty z długim terminem przydatności do spożycia, czyli produkty suche, konserwy, przetwory. Co jakiś czas oczywiście trzeba będzie wymienić je na nowe, o ile nie zużyjemy ich w sytuacji kryzysowej. Najlepszym rozwiązaniem będzie więc budowanie zapasów z tego, co jemy na co dzień. To ważne również dlatego, że w czasie ewentualnych trudności tak czy siak będziemy musieli to zjeść. Nie warto składować rzeczy, których nikt nie będzie chciał tknąć. Innym istotnym kryterium jest to, czy dany produkt wymaga przetwarzania przed spożyciem. Półprodukty (np. mąka) są przydatne w spiżarni, z której korzystamy na co dzień, ale jeśli zabraknie gazu czy prądu, nie będziemy mogli ich tak łatwo wykorzystać (dlatego też warto pomyśleć o alternatywnych sposobach przygotowywania posiłków, ale o tym innym razem).
A teraz przechodzimy wreszcie do meritum. Co powinno się znaleźć w naszej spiżarni?
Oczywiście przede wszystkim woda. Bez jedzenia człowiek może wytrzymać nawet miesiąc (choć to tylko w sprzyjających warunkach), ale brak płynów zabija w kilka dni. Dlatego jak największy zapas wody powinien stanowić podstawę naszej spiżarni. Może to być zwykła woda mineralna, w plastikowych butelkach. Trzeba zadbać o to, aby nie była przechowywana w pobliżu źródeł ciepła (może to powodować uwalnianie szkodliwych substancji z plastiku). Jeśli jej nie zużyjemy, po roku i tak najlepiej wymienić ją na nową.
Produkty suche, czyli ryż, kasze, makarony, a także mąka (która – jak wcześniej wspomniano –przyda się bardziej w sytuacjach mniej ekstremalnych, kiedy będziemy mogli korzystać normalnie z urządzeń elektrycznych). Ich zaletą jest przede wszystkim długi termin przydatności do spożycia – nawet kilka lat. Co więcej, nawet po jego upływie często nadają się do zjedzenia, choć tracą walory smakowe. Prócz tego są bardzo sycące, a tym samym niezwykle przydatne w sytuacjach braku żywności. Do domowej spiżarni nadają się także produkty takie jak płatki owsiane, nasiona (sezam, słonecznik, dynia), płatki kukurydziane.
Konserwy. O tym, że przydają się w trudnych warunkach, wie każdy harcerz. Najbardziej godne polecenia są puszkowane warzywa i owoce (np. pomidory, fasola, groch, kukurydza). Można je zjeść nawet bez podgrzewania, co może się przydać w naprawdę podbramkowych sytuacjach. W przypadku konserw mięsnych rzecz jest nieco bardziej skomplikowana. Te dostępne w sklepach są często bardzo złej jakości, pełne sztucznych dodatków i konserwantów. Wątpliwej jakości bywa też samo mięso użyte do ich wyprodukowania. W tym przypadku trzeba więc być znacznie bardziej ostrożnym. Termin przydatności do spożycia w przypadku produktów w puszkach wynosi z reguły około dwóch lat.
Koncentraty i przetwory. Również w takiej formie możemy łatwo przechować warzywa i owoce, które będą niezbędne w przypadku niedoborów żywności. Ich termin przydatności do spożycia to zazwyczaj od 12 do 24 miesięcy, ale często nawet po jego upływie nadają się do zjedzenia (co łatwo sprawdzić, bo większość słoików, w których są sprzedawane, ma wieczka z „zassanym” środkiem). W przypadku domowych przetworów trzeba zwrócić szczególną uwagę na to, czy słoiki dobrze się zawekowały.
Cukier, sól, przyprawy. Przydadzą się nie tylko do doprawiania potraw. Sól jest doskonałym konserwantem, również cukier przydaje się do przetworów (poza tym poprawia humor, co w trudnych sytuacjach też może być nie bez znaczenia). Niektóre zioła, które stosujemy w kuchni, mogą również przydać się jako domowe leki.
Miód. Produkt wprost stworzony do spiżarni na trudne czasy. Nie psuje się, jest niezwykle przydatny w kuchni, ale co najistotniejsze jest bardzo zdrowy. Ma właściwości antybakteryjne, świetnie wpływa na nerwy, krążenie i pracę mózgu. Co ważne – wszystkie te właściwości gwarantuje nam tylko prawdziwy miód (a nie jego syntetyczne zamienniki, które niekiedy można znaleźć na supermarketowych półkach). Trzeba też pamiętać, że miód traci wiele swych wartości pod wpływem wysokiej temperatury.
Produkty suszone. Taka forma konserwacji żywności umożliwia dłuższe przechowywanie zarówno owoców, warzyw, grzybów, jak i mięsa. Oczywiście produkty suszone mają niekiedy zmieniony smak, ale i takie znajdą zastosowanie w kuchni.
Słodycze. W trudnej sytuacji przydadzą się nie tylko na poprawę humoru, ale także jako najprostsze, „ratunkowe” źródło węglowodanów.
Olej. Przyda się nie tylko do obróbki żywności, ale też jako źródło kwasów tłuszczowych. Trzeba jednak pamiętać o prawidłowym przechowywaniu – z dala od źródeł ciepła i światła.
Kawa, herbata. Dobrze nadają się do przechowywania, a ich zapas przyda się w każdym domu, zwłaszcza że wielu z nas właściwie nie wyobraża sobie bez nich życia.
Soda oczyszczona i alkohol. To może nieco zaskakujące produkty, ale warto mieć je w swojej spiżarni. Soda przydaje się nie tylko w kuchni (np. jako zastępnik proszku do pieczenia), ale także jako środek do czyszczenia czy prania. W kryzysowych sytuacjach może też zastąpić pastę do zębów. Alkohol natomiast może przydać się do odkażania.
Do przechowywania dobrze nadają się też produkty dla dzieci, takie jak mleko modyfikowane, kaszki czy jedzenie dla niemowląt w słoiczkach. W sytuacjach utrudnionego dostępu do żywności mogą się przydać, zwłaszcza że są proste w przygotowaniu (do zrobienia kaszki błyskawicznej wystarczy ciepła woda), a dość pożywne. Gotowe dania dla dzieci można jeść nawet bez podgrzewania, są więc świetnym źródłem warzyw i owoców, które sprawdzi się nie tylko jako element wyposażenia domowej spiżarni, ale nawet jeśli utkniemy w środku lasu.
Leki. Ich przechowywanie jest oczywiście znacznie trudniejsze niż przechowywanie żywności, ale niewielki, rotacyjny zapas podstawowych leków (przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, leki na kaszel, przeciwbiegunkowe, antyalergiczne, rozkurczowe, przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne, środki zapobiegające odwodnieniu) powinien znajdować się w każdym domu. Poza tym w naszej domowej apteczce powinny znaleźć się leki, które ktokolwiek z rodziny przyjmuje na stałe, a także takie, które stosujemy na nawracające dolegliwości. Konieczne są też materiały opatrunkowe i środki dezynfekujące . W przypadku domowej apteczki niezwykle ważne są regularne przeglądy i uzupełnianie zapasów.
Warto również nieco zindywidualizować naszą domową spiżarnię. W przypadku braku możliwości zrobienia zakupów, nawet krótkotrwałej, przydatna może być nie tylko żywność. Jeśli w domu są małe dzieci, może warto zrobić niewielki zapas pieluch jednorazowych (oczywiście muszą to być zapasy stale wymieniane, ze względu na ciągle zmieniający się rozmiar). Choć niewątpliwie na trudne czasy najbardziej odpowiednie byłyby pieluchy wielorazowe – to już większa inwestycja, ale za to jednorazowa. Posiadacze zwierzaków domowych muszą pomyśleć także o nich – na szczęście karma jest z reguły dobrze dostosowana do przechowywania. Przydatny może się okazać także zapas kosmetyków, chemii gospodarczej czy środków higienicznych. Oczywiście w przypadku długotrwałych utrudnień lub zupełnego załamania systemu społecznego nie pomoże zwykły domowy zapas, trzeba będzie raczej pomyśleć o zastępnikach. Ale w prostszych sytuacjach, jak utrudnienia spowodowane warunkami pogodowymi, poratuje nas nawet niewielka nadwyżka tych produktów.
Lista wyposażenia spiżarni jest dość długa. Skompletowanie takich zapasów w krótkim czasie jest naturalnie trudne, przede wszystkim ze względów finansowych. Jeśli jednak w najbliższej przyszłości nie wydarzy się żadna apokalipsa, to wystarczy, że przy każdych zakupach kupimy jeden lub kilka dodatkowych produktów przeznaczonych do odłożenia na zapas. W ten sposób dość szybko stworzymy dobrze wyposażoną domową spiżarnię, która w kryzysowej sytuacji umożliwi przetrwanie naszej rodzinie.
Photo: Salvation Army USA West via Foter.com / CC BY
Dość wyczerpująca wypowiedź i na czasie.Pozdrawiam