Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego na majówkach – śpiewamy litanię do Matki Bożej, ale w Monstrancji jest przecież – Najświętszy Sakrament, czyli Pan Jezus. Ktoś się pomylił?
To jest mądrość mojego Kościoła, który mówi – módlcie się przez ręce Maryi, i przez Serce Maryi, i przez zasługi Jej boleści, Jej Łez, Jej cnót.
Wspomożenie Wiernych, Królowo Wyznawców, módl się za nami, bo my sami za mali jesteśmy, żeby samemu uprosić łaski. Matko Kościoła, wspomagaj swój Kościół…
Dla mnie majówki to takie preludium do czerwcowych nabożeństw do Serca Pana Jezusa. Ona się z nami razem modli, jestem tego pewna. I Ona wie, jak bardzo Serce Jezusowe jest kochające. My ani nie zdajemy sobie z tego sprawy, ani nie jesteśmy w stanie tego pojąć.
Serce, które biło pod Sercem Matki, na zawsze zapamięta ten rytm.
A skoro Pan oddał nam Maryję za Matkę… nasze serca też mogą żyć tym rytmem!
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie i o cokolwiek poprosi, bo Pan nie prosi o rzeczy niepotrzebne. On nie żongluje swoją Mocą i swoimi łaskami, nie robi konkursów, kto ładniej się pomodli, kto da więcej. On chce tylko jednego – zaufaj, że Bóg wie, co dobre. I przyjmij Jego Wolę jako to, co najlepszego może Cię spotkać. Jeśli nie umiesz – proś, żeby Cię nauczył. To nie jest sprawa na szybki kurs, ale to jest możliwe. Według Bożego zamysłu, a nie ludzkiego i według Jego sposobu, a nie naszego.
Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają – zmiłuj się nad nami…
Leave a Reply