W społeczeństwie aż po dzisiejszy dzień pokutuje przekonanie, że bycie chrześcijaninem i bycie bogatym nie może iść w parze. Katolik nie może być bogaty, to się po prostu nie może wydarzyć. Dlaczego? Czy rzeczywiście?
BOGATY RÓWNA SIĘ ZŁY?
W minioną niedzielę czytaliśmy w Ewangelii przypowieść o pewnym zamożnym człowieku, któremu obrodziło pole (Łk 12,13-21).
…Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć?…
Na kartach Biblii znajdziemy spore grono osób, które były i bogate i złe – Herod, faryzeusze, celnicy. Także Pan Jezus w kliku przypowieściach mówi o bogatych ludziach, ale raczej nie stawia nam ich jako dobry przykład. Bezimienny bogacz z przypowieści o Łazarzu, młodzieniec, który nie potrafił odrzucić bogactw i dlatego nie poszedł za Jezusem i ten „pewien zamożny” ze wspomnianego już fragmentu Ewangelii. Co ich łączy? Dlaczego nie powinniśmy ich naśladować?
ŻYCIOWA DEWIZA
Powyżej wymienieni to ludzie, których celem było „odpoczywaj, jedz, pij i używaj!”. Niestety także i dzisiaj spotykamy wielu ludzi, którzy swoje życie prowadzą w ten sam sposób, a majątek często budują na krzywdzie innych lub oszustwie.
Ale moment – zauważ, że temu „…człowiekowi dobrze obrodziło pole.” Był bogaty, a Pan Bóg mu jeszcze pobłogosławił. W czym zatem tkwi problem? Czy Bóg uznał, że majątek nie ma znaczenia w ocenie dobry – zły?
MAM, ZGROMADZĘ, MOJE…
Majątek nie ma znaczenia. Znaczenia ma to, jak do tego majątku podejdziesz. Bóg rozgniewał się na tego bogatego człowieka, bogacz od Łazarza też źle skończył, młodzieniec odszedł zasmucony od Jezusa. Ich serce było daleko od Pana, a myśli skupione były na tym, co posiadali. Przeczytaj uważnie fragment Ewangelii św. Łukasza (Łk 12,13-21). Zwróć uwagę na nagromadzenie swego rodzaju „egoistycznych” zwrotów: „pobuduję, zgromadzę, moje dobra, powiem sobie: masz”. Tak dobry zarządca nie postępuje.
KATOLIK MOŻE BYĆ BOGATY!
Bo to nie bogactwo, lecz to, jak z niego korzystamy jest najważniejsze. Wielu bohaterów biblijnych było bogatych i miłych Bogu – Abraham, Jakub, Józef Egipski, Dawid. Mieli spore majętności, ale ich serce było blisko Boga.
Pracuj uczciwie, dziel się tym błogosławieństwem, które dostajesz od Ojca, wspieraj Kościół. Nie ważne, ile będziesz miał na koncie. Może nawet i dużo, ale pamiętaj, że jesteś Zarządcą dóbr Pana.
Jeśli Bóg pobłogosławił i bogatemu obrodziło – to super. Nie zawsze buduje się majątki na krzywdzie innych. Niektórzy mają smykałkę do zarabiania pieniędzy co też Bóg błogosławi. Niech pobłogosławi biednym żeby im tez obrodziło i żyło się chociaż ciut lepiej.