Starzec wykuwa w skale tajemnicze proroctwo, podyktowane mu przez Kecharitomene – Pełną Łaski Matkę Chrystusa. Jest przełom V i VI wieku, ale przepowiednia wypełni się całe wieki później, gdy odczyta ją i rozszyfruje uczony z rodu Słowa. XXI wiek – w Egipcie zostaje zamordowany polski dominikanin – ojciec Marek Górski – specjalista od języków starożytnych. Kiedy okazuje się, że jego zgon został upozorowany, a uczony porwany, tropem porywaczy i ich ofiary rusza były żołnierz Legii Cudzoziemskiej Robert Janecki…
Wojowników Kecharitomene miał przeczytać i zrecenzować mój mąż, bo to zasadniczo męska lektura, ale zaczęłam ja i trudno mi było przerwać (mąż przeczyta z przyjemnością w niedalekiej przyszłości). Książkę faktycznie można pochłonąć „jednym tchem” jak głosi nazwa serii wydawniczej. Niezwykła tajemnica do rozszyfrowania, piękne kobiety, męscy mężczyźni, nowoczesna technologia służąca i w dobrej i w złej sprawie, meandry odwiecznej walki dobra ze złem, wartka akcja, nie pozostawiająca najmniejszego miejsca na nudę, czuwająca nad losami bohaterów Kecharitomene, która ingeruje w historię i dzieje jednostek, by wypełniał się w nich Boży zamysł – to wszystko sprawia, że od lektury trudno się oderwać.
Lech Mucha wplótł w czysto rozrywkową, sensacyjną fabułę także kilka głębszych myśli, takich jak ta, że każdy ma swoje osobiste przeznaczenie, obmyślane dla niego u zarania dziejów przez Stwórcę, które w wolności może przyjąć, bądź zignorować. Z konsekwencjami dla siebie i ludzi wokół.
Książka należy do coraz popularniejszego w Polsce, lecz wciąż rzadkiego, nurtu który można by określić jako „rozrywka z wartościami”. I tu należą się dodatkowe ukłony dla autora, który potrafił połączyć te dwa, na pozór nieprzystające do siebie, elementy w opowieść, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony.
Lech Mucha, Wojownicy Kecharitomene, eSPe, Kraków 2021
E tam męska, ja uwielbiam takie książki 😉 Jest świetna!