Kilka lat temu zasmakowałam w twardych migdałowych ciastkach rodem z Toskanii, które da się ugryźć dopiero po namoczeniu w gorącej kawie, herbacie lub kakao. Albo w winie Vin Santo 😉 Jakiś czas potem dostałam od koleżanki przepis i sama zaczęłam piec biscotti:
Składniki
200 g migdałów
skórka otarta z 1 cytryny
3 jajka
250 g cukru
3 łyżki cukru waniliowego
około 400 g mąki
½ paczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka masła
1 szczypta soli
Wykonanie
Migdały uprażyć krótko na suchej patelni ciągle mieszając. Wystudzić.
Piekarnik rozgrzać do 175oC, blachę wysmarować masłem (lub wyłożyć papierem do pieczenia). W misce wymieszać żółtka z cukrem i cukrem waniliowym. Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną masę. Stopniowo dodawać pianę z białek do kremu z żółtek delikatnie mieszając.
Skórkę cytrynową wymieszać z migdałami. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać przez sitko. Dokładnie wymieszać wszystkie składniki i zagnieść gładkie ciasto.
Uformować z ciasta wałeczki o średnicy 2 cm i układać na blasze. Piec w rozgrzanym piekarniku około 35 min, aż lekką zbrązowieją. Wyjąć i natychmiast pokroić w 1 cm poprzeczne kawałki. Ostudzić.
Po ostudzeniu przechowywać w szczelnie zamkniętym pudełku.
Foto: pathlost/Flickr/CC BY-NC 2.0
Leave a Reply