Wiara

Droga Małych Kroczków na Wielki Post

Wielki Post- spróbujmy go nie przespać.

Mija pierwszy tydzień Wielkiego Postu. Wyjątkowy czas oczekiwania, spojrzenia w głąb siebie, czas kolejnego powrotu i nawracania się.Jak co roku staramy się coś w sobie zmienić, naprawić. Stawiamy sobie nowe zobowiązania lub wracamy do starych, porzuconych gdzieś po drodze. Udaje się nam ? Może jednak nie? Wystarczył tydzień aby wszystkie nasze plany spaliły na panewce, entuzjazm opadł.

Nie prześpijmy Wielkiego Postu. Przede wszystkim pamiętajmy że zawsze, co dzień warto próbować od nowa. Nigdy nie jest za późno aby znów zacząć, choćby to był świt tuż przed Rezurekcją lub tydzień po Wielkanocy, wszak nawracać się powinniśmy ciągle.
Dopóki trwa droga naszego życia, zawsze warto podnosić się z każdego niepowodzenia i próbować jeszcze raz. Każdy z nas ponosi porażki, upada, powtarza grzech po wielokroć, ale tylko od nas zależy czy podejmiemy trud walki z naszą słabością. Pan Jezus powiedział “Wystarczy Ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”(2 Kor 12,9), On błogosławi naszemu trudowi. Może warto oddać Mu także to niepowodzenie, nie tylko sukces ?

Czasem pomimo naszych starań i trudu nie udaje się. Zdarza się że czynniki zewnętrzne niweczą naszą pracę, a może wzieliśmy
na swoje barki za dużo? Chciałabym pokazać Wam drogę Małych Kroczków, pozornie niewiele znaczących drobiazgów, które
możemy ofiarować Chrystusowi. Drogę którą pokazała nam św. Tereska od Dzieciątka Jezus. Myślę że każdy z nas się z nią zetknął o niej słyszał, ale może utonęła gdzieś w odmętach niepamięci.

Droga Małych Kroczków polega na rezygnacji z drobiazgów, każdego dnia z jednego i oddania tego trudu Jezusowi. Dotyczy to każdego drobiazgu, od nie zjedzenia jajka na śniadanie na które mam tak ogromna ochotę, przez odłożenie książki którą chciałam przez moment poczytać, po zmaganie się z najtrudniejszym moim grzechem. W tej drodze nie chodzi o wypełnianie spektakularnych wyrzeczeń, a o sam trud, chęci. Czy jest łatwiejsza od innych, nie sądzę. Spróbujcie sami.

Bynajmniej nie namawiam do nie podejmowania dużych wyzwań, ale może dziś to nie dla mnie? Pamiętajmy, że zarówno w naszych
powodzeniach jak i niepowodzeniach, Bóg nam błogosławi.

Photo credit: followtheseinstructions via Foter.com / CC BY-SA

O autorze

Weronika Kowalewska

Żona i mama trójki dzieci. Studiowała Dialog Społeczny na Wydziale Teologicznym UAM w Poznaniu. Z wyboru mama w domu. Odskocznia to prowadzenie zajęć dla dzieci w wieku przedszkolnym oraz praca jako copywriter. Bardzo lubi noce spędzone pod kocem, przy kubku kawy i książce oraz spacery po lesie.

Leave a Reply

%d bloggers like this: