Wiara

Feministka

Była niewysoka, drobna i krucha. Wyróżniało ją wśród innych nauczycielek ogromne poczucie sprawiedliwości. Miała poczucie humoru i cięty dowcip. tak-rodzinie-300x212-300x212

Jako szesnastolatka na pytanie: „Po co żyć?” odpowiedziała: „Aby drugim czynić dobrze”. Wyznaczyła sobie konkretny cel: „Muszę być świętą”. Była nauczycielką z powołania. Fascynowała się sztuką, literaturą i muzyką. Kochała przyrodę i podróże. Ale pierwsze miejsce w jej życiu zajmował Bóg.

Natalia Tułasiewicz urodziła się 9 kwietnia 1906 roku w Rzeszowie jako jedno z sześciorga dzieci Adama i Natalii Amalii. W domu rodzinnym przekazano jej najważniejsze wartości: głęboką wiarę i patriotyzm. Dziewczynka była słabego zdrowia, ale już od samego początku zadziwiała bystrością i inteligencją. Ojciec był urzędnikiem skarbowym. Żeby zarobić na utrzymanie rodziny, musiał nieraz zmieniać pracę. W 1921 roku przenieśli się do Poznania, gdzie dziewczyna kształciła się w gimnazjum sióstr urszulanek. Była wzorową uczennicą. Grała na skrzypcach i po kryjomu pisała wiersze. Po maturze – jako jedna z niewielu kobiet w tamtych czasach – rozpoczęła studia polonistyczne na Uniwersytecie Poznańskim. Należała do koła polonistycznego i Sodalicji Mariańskiej. Często dyskutowała z rówieśnikami na różne tematy, broniąc swoich wartości i przekonań. Podczas studiów poznała chłopaka, który był ateistą o poglądach komunistycznych. Zaręczyła się z nim, ale osiem lat znajomości określiła jako „okres nieustannej walki o światopogląd i duszę”. Ostatecznie podjęła niełatwą decyzję o zerwaniu.

W 1932 roku zaczęła uczyć w prywatnej szkole katolickiej. Jedna z uczennic tak ją scharakteryzowała: „Była niewysoka, jakby drobna i krucha. Wyróżniało ją wśród innych nauczycielek ogromne poczucie sprawiedliwości”. W gronie pracowników szkoły Natalia była szanowana i lubiana za atmosferę, jaką potrafiła stworzyć. Miała duże poczucie humoru i nieraz cięty dowcip. Wciąż podnosiła swoje kwalifikacje. Jednak najważniejszą sprawą była dla niej troska o własny rozwój duchowy. Każdy dzień rozpoczynała od Eucharystii, czytała dzieła teologiczne i żywoty świętych. W ten sposób rozeznawała swoją dalszą drogę życiową.

Gdy nadeszły trudne lata II wojny światowej, Natalia nie utraciła swej wewnętrznej siły i odwagi. Od razu potajemnie zorganizowała szkółkę dla dzieci. Po wysiedleniu znalazła się w Krakowie. Jeździła do pobliskich wiosek, żeby prowadzić tajne nauczanie. W 1943 roku włączyła się w działalność konspiracyjnej organizacji „Zachód”. Po odbyciu szkolenia dobrowolnie wyjechała do Hanoweru, by wspomagać polskie robotnice przymusowe. Najpierw uczyła podstaw higieny, psychologii, języka polskiego i niemieckiego. Prowadziła też katechezę i zajęcia o kulturze. Wprowadziła zwyczaj wspólnego odmawiania pacierza przy zrobionym przez siebie ołtarzyku. Założyła chór, kółka różańcowe, przygotowała przedstawienie jasełek. Doprowadziła wiele kobiet do przyjęcia sakramentów. Ewangelizowała także wśród robotników innych narodowości, ponieważ znała język niemiecki, francuski i włoski. Jej żarliwej modlitwie zawdzięczano cudowne ocalenie baraków, na które zostały zrzucone bomby zapalające.

Niespodziewanie wiosną 1944 roku Natalia została zdekonspirowana. We wrześniu skazano ją na śmierć i wywieziono do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. W Wielki Piątek 1945 roku została wybrana w ostatniej selekcji do komory gazowej. Zmarła prawdopodobnie następnego dnia, w Wielką Sobotę, tuż przed wyzwoleniem obozu przez aliantów. Miała niespełna 39 lat. Tak wspominała ją przyjaciółka: „Kochała życie – nie lubiła cierpiętnictwa i żałobnej pompy”. Natalia Tułasiewicz znalazła się w gronie beatyfikowanych 108 męczenników z czasów II wojny światowej, jako jedna z dwóch świeckich kobiet.

„Chcę nieść Chrystusa, który obrał serce moje za mieszkanie dla siebie, chcę Go nieść wszystkim ludziom spotykanym na ulicach, w tramwaju, w urzędach, w sklepach, w restauracjach, kinach, teatrach, wszędzie!”

„Tylko świętość jest najpełniejszą miłością, więc nie tylko chcę, ale muszę być świętą, nowoczesną świętą, teocentryczną humanistką! To jest meta, do której jawnie i odważnie się przyznaję”.

O autorze

Magdalena Buczek

Założycielka Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci, absolwentka dziennikarstwa
i politologii w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Cierpi na wrodzoną łamliwość kości. Miała ponad 30 poważnych złamań.

Leave a Reply

%d bloggers like this: