Wiara

Infiltracja

Książkę Marshalla pod tym tytułem przeczytałam w zasadzie na jednym oddechu. Ostatnio docierało do mnie wiele informacji na temat stanu Kościoła. Niektóre alarmistyczne, inne zaniepokojone, jeszcze inne zachwycające się różnymi wydarzeniami. Miałam wrażenie, jakby ludzie je piszący żyli w dwóch albo i trzech różnych rzeczywistościach, albo  w rożnych Kościołach.  Nie jestem historykiem Kościoła, więc ciężko było mi wyrobić sobie własne zdanie. Zresztą ufając, że Duch Święty nad wszystkim czuwa, nie czułam się upoważniona do oceniania, co jest właściwym Kościołem, a co nie jest.

Postanowiłam się dowiedzieć więcej i stąd lektura Infiltracji. Książka jest bardzo dobrze napisana i przetłumaczona. Spokojnie, wręcz faktograficznie, przedstawia kulisy zarządzania władzą i Kościele Katolickim. Czytelnik może sobie wyrobić swój własny osąd. Z tego punktu widzenia bardzo ją polecam. Nie szuka na siłę sensacji, raczej chronologicznie przedstawia wydarzenia.

Mi osobiście uświadomiła, że Kościołem zarządzają ludzie, czasem grzeszni, czasem chcący realizować swoje interesy, czasem tacy, którym nie zależy na dobru Kościoła. Tacy ludzie są po obu stronach barykady zarówno tej przedsoborowej, jak i tej posoborowej. Bywa, że najlepsze intencje mogą prowadzić do nieposłuszeństwa. Taka jest niestety smutna prawda.

Nad tym wszystkim jest jednak Boża Opatrzność, która może pewne rzeczy dopuszczać, nawet te niezrozumiałe i trudne. Ksiądz Pawlukiewicz mówił kiedyś, że my widzimy tylko maleńki fragment przez pryzmat własnych grzechów i doświadczeń. Bóg ma ogląd jakby z satelity i widzi całość w Prawdzie.

Rozłam, jaki nastąpił po Soborze, dążność niektórych do negowania jego postanowień, nie przyniosły dobrych owoców. Najbardziej w tej książce zaskoczył i zabolał mnie fakt, że mimo zgody Watykanu oraz abp Lefebvre na wyświęcenie jednego „tradycyjnego” biskupa, jednak do tego nie doszło. Nie wiem, jak by było, gdyby abp Lefebvre zachował jednak posłuszeństwo i wierność temu, co ustalił z kard. Ratzingerem i Papieżem Janem Pawłem II. Być może wyświęcenie jednego „legalnego” biskupa (a nie czterech samowolnie) dałoby w przyszłości lepsze owoce i duch tradycji byłby teraz bardziej obecny w Kościele. Tego się nie dowiemy. Zwyciężyła chęć realizowania własnego planu i nieposłuszeństwo.

Warto tu przytoczyć wagę posłuszeństwa, jaką podkreślił Pan Jezus, objawiając się  siostrze Faustynie. Przykazał jej, że ma słuchać spowiednika, nawet jeśli mówi jej inne rzeczy niż On sam. I to wyda większe owoce. Podobnie było z księdzem Dolindo, który niesłusznie oskarżony, miał dwudziestoletni zakaz sprawowania sakramentów. I w pokorze się temu podporządkował. Choć pewnie mógł powiedzieć, że racja jest po jego stronie i pójść swoją drogą, jak to się nie tak dawno stało z kilkoma znanymi kapłanami. Nie tędy droga, bo jeśli ufamy, że Pan Bóg jest ponad nasze ludzkie działania, to wierzymy też, że z każdej sytuacji potrafi wyprowadzić dobre owoce.

Najważniejsze, to pamiętać, że jesteśmy jednym Kościołem, nie lepszym, nie gorszym, nie z bardziej, czy mniej „prawidłową” liturgią. Chrystus codziennie ofiaruje się na tysiącach ołtarzy na świecie. Bez względu na ryt.

Bardzo mnie smuci postawa „Mój Kościół jest lepszy niż Twój”. Kompletnie tego nie rozumiem. Przede wszystkim powinna liczyć się pokora, posłuszeństwo i wierność przykazaniom. Jedni realizują to w Domowym Kościele, inni w Neokatechumenacie, jeszcze inni na indultowej Mszy tradycyjnej. Bogactwo Kościoła jest takie, że każdy znajdzie w nim swoje miejsce, jeśli tylko będzie chciał.

Można mieć swoje preferencje, ale negowanie tego, co jest uznane w Kościele jest nadużyciem.

Każdy z nas też może, a nawet powinien się za Kościół i Ojca Świętego modlić i ofiarowywać w jego intencji wyrzeczenie.

Marshal na końcu książki nakreśla możliwe, według niego, postawy katolików w obliczu kryzysu Kościoła. Bardzo to ciekawa lektura, choć zdradzać jej nie będę, bo książkę naprawdę trzeba przeczytać.

Na zakończenie pamiętajmy o słowach, które wypowiadamy w czasie Credo podczas Eucharystii: „Wierzę w jeden święty powszechny i apostolski Kościół.” „Et unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam”.

Taylor R. Marshall, Infiltracja, Wydawnictwo AA, Kraków 2021

O autorze

Anna Brzostek

Żona i mama czwórki dzieci. We wspólnocie Domowego Kościoła. Edukator domowy oraz redaktor. Przez kilkanaście lat zawodowo zajmowała się komunikacją z klientami i zarządzaniem kryzysowym. Lubi wspólne wieczorne oglądanie filmów z mężem oraz zwiedzanie Polski. Relaksuje się gotując, piekąc chleby i czytając książki podróżnicze oraz żywoty świętych.

Leave a Reply

%d bloggers like this: