Mamy teraz w sklepach wszystkiego pod dostatkiem, tylko czy wszystko jest nam potrzebne? Pora zatem przenieść się w czasy PRL… Spokojnie, nie będziemy robić zakupów w sklepie, w którym na półce stoi tylko ocet (pamiętasz to jeszcze?). Chociaż, czy wtedy naszym dziadkom czy rodzicom towarzyszyło przekonanie, że jeszcze by się przydało kupić to czy tamto? Brali, co było. A było niewiele. Sam pamiętam, że jako młody chłopak stałem w kolejce po kawę, czy papier toaletowy . Działo się… A teraz? Teraz musimy się „chronić”, żeby nie kupić za dużo i nie wydać zbyt wiele. Jak to zrobić? Sposób, który my stosujemy jest bardzo prosty – przygotowujemy listę zakupów i podczas pobytu w sklepie ściśle się jej trzymamy. To pozwala zaoszczędzić czas, a przede wszystkim stanowi skuteczną barierę przed kuszącymi, ale „niechcianymi” produktami, które podstępnie wymiatają pieniądze z naszego portfela.
Nagrałem dla Ciebie krótki film z zakupów. To w zasadzie mój debiut „aktorski” i montażowy, więc bardzo Cię proszę o wyrozumiałość .
Kończąc zakupy pamiętaj zabrać Paragon czy Rachunek, lub ewentualnie odnotować kwotę na Luźnej karteczce. To nasz PRL – czyli paragony, rachuneczki i luźne karteczki .
Nie martw się, jeśli zapomnisz, my też nie od razu mieliśmy ten nawyk. Spróbuj wtedy chociaż w przybliżeniu odnotować wydaną kwotę i przypisz ją do którejś z kategorii.
Photo by Markus Spiske on Unsplash
Leave a Reply