Najważniejszym momentem wigilijnej wieczerzy było i jest dzielenie się poświęconym opłatkiem. Staropolskie opłatki były różnokolorowe i bardzo ozdobne. Dziś opłatki są białe i ozdobnie wytłaczane.
Nazwa opłatek pochodzi od łacińskiego słowa oblatum, czyli dar ofiarny. Nawiązuje do biblijnego przaśnika, niekwaszonego chleba, o którym czytamy m.in. w Księdze Wyjścia, a którego też używał Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy. Tradycja wypiekania takiego chleba zachowała się w Kościele do dziś, choć obecnie ma on inny wygląd, jest bielszy, cieńszy i delikatniejszy. Opłatki, jakie my dziś znamy (nebula – mgiełka) pierwsi zaczęli wypiekać zakonnicy z klasztoru benedyktyńskiego we Francji. Stamtąd zwyczaj ten rozpowszechnił się na całą Europę i wraz z chrześcijaństwem przybył do Polski. Opłatek używany był jednak wyłącznie do Mszy św. i do konsekracji komunikantów dla wiernych. Dopiero od XV wieku stał się bardziej popularny. Bywał przekąską do wina, środkiem do pieczętowania listów, smarowany miodem był przysmakiem dzieci.
Aby podkreślić jedność stworzeń i wyprosić dobrobyt, opłatkiem łamano się także ze zwierzętami. Opłatki te były grubsze i kolorowe (różowe, zielone, niebieskie).
Zwyczaj dzielenia się opłatkiem podnosi znaczenie wigilii – usakralnia ją. Staje się ona serdeczną komunią bliskich sobie ludzi. Jest wstępem do Eucharystii, w której Bóg pod postacią Hostii dzieli się z człowiekiem samym sobą, czyniąc go swoją najbliższą rodziną.
Foto: Wikipedia
Leave a Reply