Pan Jezus, umierając na krzyżu, powiedział do św. Jana: „Oto Matka twoja”, a do Matki rzekł: „Oto syn Twój”. Od tego czasu Maryja z woli samego Boga wybiera miejsca na całym świecie, gdzie chce rozdawać swoje łaski. Matka chce, aby dzieci miały do Niej jak najbliżej. Stąd tak wiele sanktuariów maryjnych.
Jedno z nich jest w Kościerzynie na Kaszubach. Parafia liczy sobie 800 lat, a w kościele znajduje się obraz Matki Bożej Kościerskiej Królowej Rodzin, który jest kopią wizerunku Matki Bożej Śnieżnej z Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Został przywieziony w 1610 roku. Czternaście lat później kościół spłonął, ale wizerunek Matki Bożej uratowano z pożaru i umieszczono w nowo wybudowanej świątyni. Trzy nowe ołtarze wykonali ojcowie kartuzi. Obraz oddano jeszcze w ręce malarzy gdańskich, którzy doszyli fragmenty płótna i domalowali 9 wybranych tajemnic różańcowych oraz gołębicę – symbol Ducha Świętego.
Od tego momentu zaczął się rozwijać kult. Przynoszono wota dziękczynne oraz sukienki wykonane przez gdańskich rzemieślników. Należą do cennych zabytków złotnictwa gdańskiego. Przez całe wieki lud kościerski zawsze u Matki Bożej szukał oparcia. Jeden z zapisów mówi o pożarze, który wybuchł w Kościerzynie. Mieszkańcy miasta udali się przed oblicze Maryi, prosząc o ratunek i ślubując jednocześnie: jeśli zostaną wysłuchani, będą pielgrzymowali do sąsiedniego sanktuarium. Pożar ustał, a pielgrzymki trwały do 1825 roku.
W 1970 roku ustanowiono tam sanktuarium maryjne dla całej kościerskiej ziemi. 16 maja 1998 roku ukoronowano wizerunek Królowej Rodzin drogocennym diademem, na co zezwolił papież Jan Paweł II.
Stefan Stuligrosz skomponował piękną pieśń ku czci Matki Bożej Królowej Kaszubskich Rodzin, a młody kompozytor Szymon Sutor skomponował Mszę świętą dedykowaną Matce Bożej Kościerskiej.
Sanktuarium słynie z łask udzielanych małżonkom, ludziom chorym, rodzinom i małym dzieciom. Wiele jest zapisów cudownych uzdrowień, odnalezienia dzieci, połączenia małżeństw po latach separacji. Cud uzdrowienia dziecka z raka żuchwy wydarzył się niespełna trzy lata temu. Choroba małego chłopca ujawniła się nagle i była dramatem dla całej rodziny. Matka gorąco prosiła Boga o zdrowie dla swego synka. Tuż przed planowaną w szpitalu biopsją uczestniczyła razem z dzieckiem w uroczystościach odpustowych. W ramach odpustu obchodziliśmy wówczas w parafii Dzień Chorego z błogosławieństwem lurdzkim. Kapłan pobłogosławił chłopca Najświętszym Sakramentem. Na drugi dzień lekarze w szpitalu nadaremnie szukali guza, z którego mieli pobrać wycinek. To cud!
Dla mnie osobiście wielkim cudem i radością jest widok kościoła wypełnionego wiernymi. Mam przyjemność oglądać go w naszym sanktuarium bardzo często.
ks. Marian Szczepiński, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Kościerzynie
Leave a Reply