Być mamą, być tatą

Fundacja Gajusz – Miłośc nie stawia warunków

Rodzice wiedzieli, że dziecko umrze wkrótce po porodzie. Bardzo się bali. Poprzedni poród był przerażający, nie pozwolono im zobaczyć synka, pożegnać się. Lekarka powiedziała, że dziecko ma straszne wady i nie powinni. Odważyli się otworzyć trumnę… Zobaczyli pięknego, dużego chłopczyka. Do dziś nie rozumieją i mają wielki żal.

Miłość nie stawia warunków, Pani Ania już na początku ciąży zrobiła badania genetyczne, ponieważ straciła poprzednie dziecko. Wiedziała, że z mężem są nosicielami genu pewnej ultra rzadkiej choroby. Jednak prawdopodobieństwo urodzenia zdrowego dziecka było bardzo wysokie.U córeczki wada została potwierdzona. Rodzice wiedzieli, że dziecko umrze wkrótce po porodzie. Bardzo się bali. Poprzedni poród był przerażający, nie pozwolono im zobaczyć synka, pożegnać się. Lekarka powiedziała, że dziecko ma straszne wady i nie powinni. Odważyli się otworzyć trumnę… Zobaczyli pięknego, dużego chłopczyka. Do dziś nie rozumieją i mają wielki żal.

Dzięki szpitalowi Pro-Familia tak trudny poród i pół godziny życia Ali okazały się czasem miłości, bliskości, tulenia noworodka, powitania i pożegnania. Ala została ochrzczona, babcia i tato zdążyli wziąć ją na ręce, odeszła w ramionach mamy. Ala urodziła się pięknie i była z bliskimi cały czas.

Kiedy u płodu lekarz podejrzewa poważną, zagrażającą życiu chorobę, której nie można wyleczyć kieruje mamę, tatę i ich nienarodzone dziecko do Hospicjum Perinatalnego.

Hospicja Perinatalne w Polsce nie mają kontraktu z NFZ (nie istnieje takie świadczenie dla urzędników) i w całości są finansowane z darowizn. Miłości, uśmiechu i szczęścia nie można kupić za pieniądze, ale opieka i bepieczeństwo w Hospicjum Perintalanym kosztuje całkiem sporo.

Pracownicy hospicjum kierują się zasadą, że nie ma zbyt małego dziecka na opiekę medyczną i psychologiczną.
I że Rodzina w rozpaczy potrzebuje BARDZO DUŻO pomocy.
Hospicjum perinatalne nie jest miejscem. To sposób postępowania, idea opieki nad całą rodziną nieuleczalnie chorego płodu – Ich syna lub córki.

Każda mama może zgłosić się bez skierowania po bezpłatną pomoc do jednego z kilku hospicjów perinatalnych w Polsce.
Będzie mogła powtórzyć wszystkie badania, zadać każde pytanie, lekarz nie będzie się spieszył, jest przygotowany do udzielenia wsparcia pacjentce, wyjaśni na czym polega wada, jak można pomóc dziecku, jak będzie wyglądało, czy będzie można zapewnić poród bez bólu i innych dolegliwości. Pomoże rodzicom w podjęciu trudnych decyzji o niepoddawaniu dziecka uporczywej terapii, zadbaniu o odpowiednie leczenie przeciwbólowe.
Spotkanie z psychoterapeutą da rodzinie niezbędne wsparcie, pomoże przygotować całą rodzinę, szczególnie rodzeństwo – do przyjścia na świat nieuleczalnie chorego noworodka.
Pomoc psychologiczna będzie kontynuowana także po porodzie.
Ostatni etap przygotowań to uzgodnienie w szpitalu położniczym szczegółów porodu: poród naturalny czy cesarskie cięcie, sesja zdjęciowa, kapłan dla osób wierzących.
O wszystkim decydują rodzice.
Poród.. Nikt nie wie co się zdarzy. I w jaki sposób… Obecny jest lekarz z hospicjum perinatalnego, rodzice muszą czuć się bezpiecznie, mieć obok osobę, której ufają.
Miłość nigdy nie umiera, a dziecko przytulone, przyjęte z miłością daje najbliższym niezwykłą siłę.
Dziś babcia maleńkiej Ali – którą z trudem udało się przekonać, żeby weszła na salę porodową i wzięła malutką na ręce – powiedziała, że bardzo się bała, ale „dziś czuje się z tym bardzo dobrze”, pamięta każdą chwilę.
Te rodziny potrzebują obecności osoby, którą zdążyły poznać, zaufać i która wie, czego się boją i jak im pomóc. Bo czasu nie da się cofnąć. Jest tylko jeden raz.

W Boże Narodzenie jest radość z narodzin, choinka, prezenty, kolędy.
Wielka radość dla świata i bezgraniczny ból Matki.

Jeżeli Chcesz wesprzeć Hospicjum Perinatalne wejdź

Zdjęcie pochodzi ze strony Fundacji Gajusz

O autorze

Tisa Żawrocka-Kwiatkowska

Jest mamą nastoletniego Gajusza, który urodził się ciężko chory. Doświadczenia związane z trudnym czasem spędzonym z synem w szpitalu zaowocowały powstaniem Fundacji.
Dziś zajmuje się reprezentowaniem organizacji oraz nadzoruje jej prace. Jest niezastąpiona w pokonywaniu urzędniczych i mentalnych barier. Jej wizja i pomysły doprowadzajš do realizacji najbardziej niecodziennych rozwiązań. Podjęła ryzykowną decyzję o rozpoczęciu budowy Pałacu - Hospicjum Stacjonarnego dla Osieroconych Dzieci. Prawdopodobnie dlatego, że nikt jej nie powiedział, że to niemożliwe.
Z wykształcenia filmoznawca (Uniwersytet Łódzki, Wydział Kulturoznawstwa). Prywatnie multimatka. Najstarsza córka urodziła się w 1990 roku, najmłodszy syn w 2000. Uwielbia chodzić do kina Charlie, minimum raz w tygodniu. Armenia to jej druga ojczyzna, powstało tam, dzięki współpracy z MSZ, hospicjum dziecięce.

Leave a Reply

%d bloggers like this: