Wiara

Moja autostrada do nieba 2

Najmniejsza skaza trzyma nas przy ziemi w ten sam sposób, w jaki my trzymamy w dłoniach sznurek, którym ściągamy w dół baloniki unoszące się na wietrze.

Jak wspomina ksiądz Mario Perego, „ulubiony” spowiednik Carla Akutisa, który spotykał się ze swoim penitentem raz w miesiącu, Carlo często mówił, że nawet najmniejszy grzech stanowi przeszkodę na drodze duchowej. „Najmniejsza skaza trzyma nas przy ziemi w ten sam sposób, w jaki my trzymamy w dłoniach sznurek, którym ściągamy w dół baloniki unoszące się na wietrze”. Spowiednik doskonale zapamiętał metaforę, poprzez którą Carlo wyjaśniał konieczność przystępowania do spowiedzi: „Aby balon mógł się unieść, nie może mieć balastu. Dokładnie tak samo jest z duszą ludzką, która – jeśli chce się wznieść do nieba – musi pozbyć się tych drobnych grzechów, jakimi są grzechy powszednie. Jeżeli przypadkiem tym, co obciąża duszę, jest grzech śmiertelny, dusza upada na ziemię, zaś spowiedź jest wówczas jak płomień, który ogrzewając powietrze sprawia, że balon się unosi. Należy spowiadać się często, gdyż dusza ludzka jest bardzo skomplikowana”.

Czytaj także: Moja autostrada do nieba

O autorze

ks. Stefan Radziszewski

urodzony w 1971 r., dr hab. teologii, dr nauk humanistycznych, prefekt kieleckiego Nazaretu; miłośnik św. Brygidy Szwedzkiej i jej "Tajemnicy szczęścia" oraz "Żółtego zeszytu" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Czciciel s. Wandy od Aniołów. Od 4 listopada 2020 r. odpowiedzialny za życie duchowe Parafii Przemienienia Pańskiego w Białogonie. Najważniejsze publikacje: "Kamieńska ostiumiczna" (2011), "Siedem kamyków wiary" (2015), "Pedagogia w świecie literatury" (2017), "777 spojrzeń w niebo" (2018).

Leave a Reply

%d bloggers like this: