Wychowanie

Nie bój się, damy radę!

Uczestniczy człowiek w rekolekcjach. Z ust rekolekcjonisty płyną różne ważne słowa o trwaniu w Bożej Obecności, czynach miłości itepe,, a tu jeden gest, jeden szczegół decyduje o tym, że wychodzisz z tych rekolekcji prawdziwie ubogacony i zbudowany…

Początek Mszy św., święcenie palm. Mały chłopaczek, ministrant niesie za księdzem święconą wodę w dość ciężkiej metalowej misie. Po obrzędzie poświęcenia chłopiec, chcąc postawić misę na szafeczce, niespodziewanie traci panowanie i ją rozlewa. Zbity z tropu i nieporadny wobec całego zdarzenia stoi zagubiony. Na ten widok z ławki wychodzi mężczyzna, podchodzi do chłopca i głaszcze go po ramieniu, a następnie ściera wodę.

Nie byłoby może nic takiego w całym zachowaniu mężczyzny, gdyby nie gest względem chłopca. Gest miłości, wsparcia i zaopiekowania sytuacją. On rozumie, co czuje chłopiec, stojąc przy ołtarzu, czuje jego zmieszanie i zakłopotanie. Śpieszy z pomocą kierując się chrześcijańskim instynktem. Nie czyn był tu najważniejszy, ale młody człowiek.

Tak właśnie wyobrażam sobie świadomą rolę ojca względem dzieci, gdy próbuje ich wprowadzać w życie.

Taka powinna być kolejność działań w obliczu każdego zdarzenia. Czyn miłości to nie tyle wytarcie wody, ale gest, który mówi: „Jestem z tobą, nie bój się, damy radę.”

Obraz Nadine HillemeyerPixabay

O autorze

Krystyna Łobos

Żona, matka dwóch synów i córki. Z wykształcenia filolog i piarowiec. Rzecznik Orszaku Trzech Króli w Rzeszowie. Perfekcjonistka na odwyku. Woli pisać niż mówić. Lubi włóczyć się po górach, słuchać ludzi, czytać powieści fantasy oraz dobre komiksy. Uwielbia rodzinne seanse filmowe i długie rozmowy z mężem.
Na Facebooku prowadzi stronę Siemamama

Leave a Reply

%d bloggers like this: