Ścieżkami piękna (poezji) idziemy ku Niebu. Wszyscy jesteśmy do tego powołani. W tej drodze wiary ksiądz/kapłan ma być przyjacielem i przewodnikiem.
Mój kolega kursowy napisał doktorat. Z katechetyki. Najwyższy czas, pomyślałem. Na tym „łez padole” pojawi się kolejny ksiądz doktor. Praca interesująca, chociaż (jak każda praca naukowa) śmiertelnie poważna i pełna wniosków, analiz, uczonych terminów. Czyli ut solet (jak zwykle). Przeczytałem, odłożyłem na półkę. I wtedy… zarżał Pegaz!
Przypomniałem sobie, iż mój kolega kursowy, obecnie ksiądz doktor, w seminarium pisał wiersze. Chociażby taki: Na rozstaju drogi stanął Bóg/ I zapłakał nad losem człowieka./ Na rozstaju drogi stanął człowiek/ I zadziwił się, że Bóg płacze nad nim. Albo Do kochanych jawnogrzesznic. No, tak… ćwierć wieku temu była w naszym życiu era poezji. Czytaliśmy Brandstaettera i Lieberta, Wójtowicza i Twardowskiego, Rilkego i angielskich poetów metafizycznych. I jeszcze wiersze Octavia Paza. Ale nade wszystko zachwycało nas piękno psalmów, w których Bóg wręcza nam swoją wizytówkę Poety.
Ścieżkami piękna (poezji) idziemy ku Niebu. Wszyscy jesteśmy do tego powołani. W tej drodze wiary ksiądz/kapłan ma być przyjacielem i przewodnikiem. Bóg zleca mu specjalne zadanie: kapłan-duszpasterz ma troszczyć się o lud, czyli o ludzi, za których Jezus umarł na krzyżu. O to, by wiara nie zginęła z serc, a łaska nie wyciekła z dusz. Łaska, którą nade wszystko otrzymujemy poprzez dar sakramentów.
Wiara musi być stale rozwijana. Wiarę trzeba biedniejszym „rozdawać”. To właśnie w tym celu Bóg powołuje, chociaż powołani rzadko „do końca” są przekonani o swoim wyborze. Często są pełni wątpliwości. Albo z zachwytem i niedowierzaniem klękają przed tajemnicą Bożego wezwania, wsłuchując się w rozmaite głosy, ale w końcu muszą wybrać Boga, gdyż bardziej trzeba słuchać Jego niż ludzi (Dz 5, 29). Bóg wygrywa walkę o człowieka: powołuje go, a on musi podjąć odważną decyzję, za którą staje sam Pan: Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie gdziekolwiek pójdziesz (Joz 1, 9). Bóg jest mocą, która zwycięża i porywa człowieka, aby był tylko Jego własnością, aby przez niego Bóg spotykał się z innymi ludźmi, nawet na rozstaju dróg. Dlaczego to wszystko? Albowiem Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (1Tm 2, 4); albowiem Bóg jest Nauczycielem, który pragnie nauczyć człowieka Miłości; bowiem, jak pisze ks. Andrzej Zuberbier, wbrew grzechowi Bóg chce zbawić każdego człowieka.
Temu służy kapłaństwo: kardynała, księdza profesora i wikariusza z Wąchocka. Papieża Franciszka też. Jak uczył nas Prymas Tysiąclecia: Chrystus wybrał niewielu do głoszenia prawdy. Ludzie ich sami odnajdą i przyjdą z daleka, by słów prawdy słuchać. I tego życzę księdzu Janowi: aby do tytułów nadal dodawał światło i sól poezji. Nawet jeśli ten czy ów kanonik się żachnie, tamten czy jeszcze inny prałat się zżyma, a biskup nie doceni. Poeta imiennik, Ten „od biedronek”, uśmiecha się z nieba.
Foto: James Watkins / Flickr / CC BY
Leave a Reply