Społeczeństwo

Odczytywanie przeszłości

Ból nie ma maski  – powiedział pan Tomasz Zimoch w trakcie meczu Polska-Irlandia, podczas radiowej transmisji. Lubię go słuchać bo jest w pewien sposób perfekcjonistą: szybkiego mówienia i celnych oraz barwnych powiedzonek. Toteż nie zdziwiło mnie, że mówił i o bólu.

Trudno sobie wyobrazić ból i uśmiech jednocześnie. To nie uśmiech mu towarzyszy, raczej grymas na twarzy.
A jeśli już jesteśmy przy masce, to nie ma jej także miłość, szczerość, prawda. Bo jeśli mają one maski, to już nie są sobą. Maski zaś bywają różne. Moim zdaniem najtragiczniejszą z nich jest maska poprawności politycznej.

To działa podobnie jak terapia podczas leczenia alkoholików. Na spotkaniach Anonimowych Alkoholików przyjęte jest. że każdy uczestnik mówi o sobie: Ja, alkoholik. Na początku rodzi to powiedzenie bunt w człowieku. Z czasem wreszcie dociera do niego że naprawdę jest uzależniony, wierzy w to co mówi,  i zaczyna się zdrowienie. Z poprawnością polityczną jest akurat zupełnie odwrotnie. Choć też stosując ją człowiek zaczyna w końcu wierzyć że tak jest naprawdę. Odtąd zaczyna się rzeczywistość zaczarowana.

Czasami odczuwam to trochę jak przekleństwo, że pamiętam wiele rzeczy z przeszłości. Dzisiejsze odczytywanie tej przeszłości, a jeszcze w kontekście poprawności politycznej, wydaje mi się  karykaturą prawdziwej historii. Warto brać taką poprawkę gdy wracamy myślą do minionych wydarzeń i mamy jeszcze może ostatnią (daj Boże – przedostatnią) okazję gdy możemy posłuchać autentycznych świadków.

Foto: antonychammond / Foter.com / CC BY-NC-SA

O autorze

Elżbieta Nowak

Z wykształcenia budowlaniec, pedagog, dziennikarz. Z zamiłowania – felietonista. Obecnie na emeryturze, lecz wciąż aktywna zawodowo – ma felietony w Polskim Radiu i w prasie katolickiej, prowadzi rubrykę korespondencyjną w „Niedzieli” (jako „Aleksandra”), udziela się w parafii. Jej strona autorska to Kochane Życie - www.elzbietanowak.pl

Leave a Reply

%d bloggers like this: