Panie, Ty na mnie czekasz. Piękny, w złotej monstrancji. Przychodzę do Ciebie i wychwalam Twoją nieopisaną dobroć. Wziąłeś na siebie moje winy, zaniosłeś na krzyż. Zmartwychwstałeś, dając największą z nadziei. Wstąpiłeś do Nieba, a jednak tu zostałeś.
Dziękuję za to, że mogę przyjmować Cię do serca, za Msze święte, za kapłanów. Za wybaczanie, sprawiedliwość.
Jestem wdzięczna za morze łask, jakimi mnie obdarowujesz. Za godzinę trwania w ciszy, w której słychać Twój głos.
Przychodzę do Ciebie, patrzę na Twe święte oblicze w małym chlebie. Inni też przychodzą. Klękają przed Tobą, kładą się krzyżem, ufają Tobie i Ty ich prowadzisz. Dziękuję, że mogę widzieć wiarę.
Przynoszę Ci moje troski, wypraszam łaski dla rodziny, przyjaciół, Kościoła, dla proszących o modlitwę. Mam czas wymieniać każdego z imienia. Mam czas, miejsce i ciszę.
Śpiewam w myślach pieśni, oddając cześć Tobie, Zbawcza Hostio.
Jestem przy Tobie, ale bardziej, to Ty jesteś przy mnie.
Ponad rok temu znajoma umieściła w jednym z mediów społecznościowych wpis o tym, że w związku z ogłoszeniem pandemii zaistniała potrzeba włączenia się nowych osób do pełnienia dyżurów na wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele pw. św. Józefa w Warszawie.
Na wezwanie odpowiedzieliśmy obydwoje z mężem, a także rodzice chrzestni dwojga naszych dzieci, a później dołączyli kolejni znajomi.
Czasem trudno się zorganizować, wyjść na zimno lub wsiąść na rower, porzucić pracę lub odpoczynek, ale robimy to. Wypełniamy zobowiązanie, a zapłata jest niepoliczalna. Godzina nie z tego świata.
Jeśli jesteś z Warszawy, więcej informacji o Bractwie Adoracji możesz znaleźć tutaj
Mieszkasz w innej miejscowości? Dowiedz się. Na pewno gdzieś niedaleko, może nawet w Twojej parafii, istnieje możliwość modlitwy przed Najświętszym Sakramentem.
Pan Jezus zawsze na Ciebie czeka! Idź!
Leave a Reply