Wychowanie

Przez chwilę…

Zadziwiające jest to, że współcześni młodzi ludzie skupiają się na walorach zewnętrznych tak dalece, iż modyfikują swoje ciało na różne sposoby. Powiększanie ust, modelowanie twarzy i sylwetki poprzez trwałe zabiegi. Nie skupiają się natomiast na aspekcie rozwoju wewnętrznego.

Umysł wyjaławiany przez tiktoka (oby go kiedyś ktoś zamknął na zawsze) i instagrama niechętnie sięga po ambitną literaturę, rozwój, samokształcenie, poszerzanie kompetencji. Wystarcza im opublikowanie głupiego filmiku i śledzenie ilości lajków, czy komentarzy… Robią to godzinami… To, co zdobywa się ciężko – wiedza, praca nad sobą, skromność i eliminowanie wad jest odrzucane.

Co jest teraz w modzie? Manifestacje i afirmacje. Stare zasady New Age i kolejna odsłona grzebania w podświadomości. Tak młodzi próbują sobie radzić z problemami i kompleksami. Nie poprzez pracę nad sobą i mozolne dążenie do celu. Nie poprzez oddanie Jezusowi swojego życia. Manifestacje to spisanie w notatniku swoich pragnień i „zaklinanie rzeczywistości”. Coś na kształt współczesnych zaklęć. Resztą ma zająć się „wszechświat”. Wystarczy pozwolić mu działać na nieoczekiwane sposoby i czuć ekscytację na myśl o spełnieniu marzeń. „Wszechświat nie ocenia Twoich pragnień jako dobre lub złe – Ty jesteś twórcą, więc pozwól sobie rozwinąć skrzydła.”- jak mówią współczesne młode dziewczyny.

NIE MA CZEGOŚ MORALNIE ZŁEGO, jeśli jest to twoje marzenie, to to realizuj i już. Czyste diabelskie oszustwo! Afirmacje, to kolejne zaklinanie rzeczywistości – wmawianie sobie czegoś, co chciałabyś, by się stało lub czegoś, co ci się należy. Najlepiej napisać taką (można nawet ściągnąć z neta gotową) afirmację wielokrotnie i powtarzać ją jak mantrę, a na pewno się to stanie. Wiara we wszechświat, energię kosmosu i zaklinanie rzeczywistości to stare pułapki w nowej szacie dla młodych pozbawionych pewności siebie, odartych z wiary, podbudowy rodzinnej (rodzice po rozwodzie fundują im kolejne traumy). Smutne…

Młode dziewczyny bardzo chciałyby być kimś, kim nie są, nie akceptują swojego piękna, bo poczucie piękna wykoślawił w nich świat. Afirmacje i manifestacje nie mają siły sprawczej, sprawią jedynie, że przez chwilę poczują się lepiej. Przez chwilę…

O autorze

Krystyna Łobos

Żona, matka dwóch synów i córki. Z wykształcenia filolog i piarowiec. Rzecznik Orszaku Trzech Króli w Rzeszowie. Perfekcjonistka na odwyku. Woli pisać niż mówić. Lubi włóczyć się po górach, słuchać ludzi, czytać powieści fantasy oraz dobre komiksy. Uwielbia rodzinne seanse filmowe i długie rozmowy z mężem.
Na Facebooku prowadzi stronę Siemamama

Leave a Reply

%d bloggers like this: