Społeczeństwo

Rio! Rio!

Wakacje 2016 kojarzyć można bez wątpienia z Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro. Sportowcy z całego świata przybyli do Brazylii, by walczyć o medale. Wśród mnogości dyscyplin sportowych obecny jest również bieg przez płotki. Można zaryzykować stwierdzenie, iż ta dyscyplina w metaforyczny sposób obrazuje ludzkie zmagania na ścieżce życia… Bieżnia jest dostosowana do biegania, stanowi idealną nawierzchnię do pokonywania kolejnych kilometrów, tymczasem ludzka egzystencja kojarzona jest raczej z wyboistą ścieżką. Z tego względu „płotki” stanowią niezwykle istotny element. Mogą stać się symbolem wszelkich trudów i problemów, z którymi mierzy się każdy człowiek.

Brakuje jeszcze tylko zawodników, bez których całe przedsięwzięcie nie miałoby racji bytu. Na linii startu stają więc dzielni biegacze, aby za chwilę rozpocząć szaleńczą walkę o zwycięstwo. Z numerem 1 pobiegnie reprezentant Kraju Nadgorliwych, z numerem 2 wyruszy przedstawiciel Kraju Leniwych, z numerem 3 natomiast biegnąć musi ostoja kardynalnych cnót i filar etycznych norm, zawodnik z Kraju Sprawiedliwych. Reasumując: numer 3 to odpowiednik roztropnych postaci z bajek dla najmłodszych, natomiast pozostali zawodnicy to istoty błądzące w mrokach niewiedzy i głupoty. Zawodnicy wyruszają wreszcie na trasę. Numer 1 radzi sobie świetnie. Problem stanowi jednak fakt, że jako reprezentant Nadgorliwych skacze nie tylko przez swoje płotki, ale także przez płotki oponentów. W efekcie uzyskuje bardzo słaby czas. Numer 2 tymczasem omija wszystkie przeszkody i dobiega pierwszy do mety. Sędzia wykazał się jednak wielką bystrością i zauważył nieczystą grę zawodnika. Leniwy zostaje zdyskwalifikowany. Wreszcie numer 3 zmierza do mety. Bez zarzutów pokonuje trasę i zdobywa złoty medal. Fotoreporterzy podbiegają do dyszącego reprezentanta Sprawiedliwych, wypytując go o odczucia. Wkrótce z ust dziennikarza pada niezwykle wyszukane pytanie: Jak Pan to zrobił?

Sprawiedliwy uśmiecha się protekcjonalnie  i mówi – Potrzebowałem trzech umiejętności: mądrości, siły i cierpliwości. Dzięki cierpliwości trwam w tym, czego zmienić się nie da – mam na myśli dystans i ilość płotków. Dzięki sile mogę modyfikować to, co zmienić się da –ćwiczę i zyskuję coraz lepszą kondycję. Mądrość natomiast pozwala mi rozróżniać rzeczy, które można zmienić i rzeczy, z którymi muszę się pogodzić.

Na ścieżce życia bez wątpienia potrzebujemy tych samych cnót. Nie da się „ominąć” problemów, jak uczynił to jeden z zawodników. Nie da się również przeżyć „za kogoś” trudnych chwil. W zasadzie wszyscy jesteśmy jak płotkarze, z taką tylko różnicą, że nie znamy długości dystansu ani ilości płotków. Pozostaje się z tym pogodzić i rozważyć słowa zapisane w jednej z książek Johna Greena: „Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę; daj mi cierpliwość, abym zniósł to, czego zmienić nie mogę; i daj mi mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego”. Czasami można myśleć, że płotki, które mamy przeskoczyć, są zbyt wysokie. Człowiek zadręcza się wówczas i twierdzi, że nie wyskoczy tak wysoko. Warto pokusić się jednak o dozę optymizmu. Może te przeszkody nie są wysokie, tylko gęsto ustawione? Grunt to pozytywne myślenie, które pomaga pokonać najtrudniejsze etapy wyścigu.

Photo credit: familymwr via Foter.com / CC BY

O autorze

Magdalena Bukowska

Interesuje się biologią, szczególnie anatomią człowieka; lubi czytać książki i próbuje tworzyć własne wiersze; jej pasją są podróże, najbardziej lubi spędzać czas w polskich górach; lubi aktywny tryb życia i sporty zespołowe.

Leave a Reply

%d bloggers like this: