Społeczeństwo

Tylko dla maturzystów

(wpis do Księgi Absolwentów kieleckiego Nazaretu AD 2015)

Pewien wybitny malarz, mieszkający w fantastycznym Unio-Eur-Opp., przeprowadził eksperyment. Pomalował człowieka białego – czarną farbą, a czarnego – farbą białą. Dodatkowo, aby całość skomplikować, pomalował białego na czarno, a następnie przemalował go znów na biało, natomiast czarnego pomalował na biało, aby ponownie wymalować go czarną farbą.

Po zakończeniu swej „działalności artystycznej” nasz malarz wystąpił na krótkiej konferencji prasowej, na której ogłosił Orędzie Nowej Estetyki dla Narodów Zjednoczonej Europy. Jego tzw. „czterej ewangeliści” (czyli B-C, C-B, B-C-B, C-B-C), stylizowani na anioły (złote skrzydła przypięte do białych bądź czarnych pleców), po każdym zdaniu bili brawo. Prasa zamieściła tekst orędzia oraz mnóstwo zdjęć z happeningu „Świątyni Estetyki Nowego Świata”.
Nikt nie podążył śladem „czterech ewangelistów”. Tymczasem dalszy ciąg historii B-C, C-B, B-C-B, C-B-C daje do myślenia. Pierwszy wrócił do swojej rodzinnej wioski, a ponieważ właśnie zaczęła się pora deszczowa, przez trzy dni wystawiał swoje ciało na działanie chrzcielnego żywiołu – i stał się czysty. Drugi ruszył w daleki świat – udoskonalił metodę malarza i ciągnął zyski ze swojego stanu Colour Man, śpiewając smutne songi o szarej egzystencji ludzkiej mrówki. Trzeci zniknął – ponoć porwany przez dzikie plemiona daltonistów stał się ich wodzem. Czwarty…? Okazało się, że w jego przypadku farba jest toksyczna. Nie mogąc znieść bólu – trująca farba paliła niczym szata Dejaniry – przemienił się w płonącą pochodnię. Prasa nie poinformowała o jego śmierci.

Problemem nie jest to, że jesteś numerem czwartym.
Prawdziwy problem zaczyna się, gdy z lustra patrzy na ciebie
Picasso.

@ @ @

Kochani moi: nie dajcie się! Niechaj nie przemienią Was w „nowoczesne” literki lub numerki. W żadne AAA, BBC, CBA… CDN! Tylko cudowny alfabet, którym jest Ewangelia, potrafi nadać życiu prawdziwy sens i smak. Bądźcie aniołami i podążajcie drogą Ewangelii. I niech bije w Was mocno serce, którego żadna trująca siła nie potrafi przefarbować. Albowiem Światło przyszło na świat…!

Foto: Internet Archive Book Images / Source / No known copyright restrictions

O autorze

ks. Stefan Radziszewski

urodzony w 1971 r., dr hab. teologii, dr nauk humanistycznych, prefekt kieleckiego Nazaretu; miłośnik św. Brygidy Szwedzkiej i jej "Tajemnicy szczęścia" oraz "Żółtego zeszytu" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Czciciel s. Wandy od Aniołów. Od 4 listopada 2020 r. odpowiedzialny za życie duchowe Parafii Przemienienia Pańskiego w Białogonie. Najważniejsze publikacje: "Kamieńska ostiumiczna" (2011), "Siedem kamyków wiary" (2015), "Pedagogia w świecie literatury" (2017), "777 spojrzeń w niebo" (2018).

Leave a Reply

%d bloggers like this: