Dopiero gdy Nieznajomy wziął w ręce
dwie połówki przełamanego chleba
i gdy spojrzał błagalnie w niebo
przeszyło uczniów zdumienie
i uwolniło ich uwięzione oczy
Dopiero teraz przy stole z chlebem i winem
zaczyna im świtać w sercu
że to musi być jednak On
który w odzieniu bielszym niż ich łachy
przynosi światło nie z tej ziemi
Właśnie to tajemne światło omiata twarze
uczniów do cna zaskoczonych
i oberżystki rozkładającej talerze
która zdaje się tłumaczyć kucharczykowi
że jeszcze nie czas na deser z owocami
Léon-Augustine Lhermitte, Wieczerza w Emaus (1892)
Leave a Reply