Nakładem krakowskiego wydawnictwa PETRUS ukazały się „Historie indyjskie” ks. Henryka M. Jagodzińskiego, którego „Orientalia” możemy przeczytać na naszym portalu. Kilka słów wprowadzenia do zbioru impresji indyjskich napisał ks. Stefan…
Zdjęcie z niedzieli 14 lutego 2016 roku przedstawia wnętrze kaplicy w Nuncjaturze Apostolskiej w New Dehli. W procesji do ołtarza idzie dwójka dzieciaków: Nia i Neil. Sześcioletnia Nia i jej starszy brat podążają w asyście kapłanów, by przyjąć sakrament bierzmowania i pierwszą Komunię Świętą. Do zdjęcia ks. Henryk Jagodziński, autor Historii indyjskich, dołączył krótką notę: „Nia niestety ma raka mózgu, dlatego tak wcześnie otrzymała te dwa sakramenty, lekarze nie dają zbyt wiele szans… W niedzielę były też jej urodziny”. Ten krótki tekst, umieszczony na naszym portalu, zainicjował cykl felietonów pod wspólnym tytułem: ORIENTALIA. Jego czytelnicy podążają w ślad podróżnika w białej sutannie (taki jest styl hinduski pracowników nuncjatury), który – śladem św. Tomasza, Apostoła Indii – nawiedza coraz to nowe zakątki Indii. Dla polskiego czytelnika odległe i egzotyczne, a jednak bliskie sercu, bowiem w nich żyją i modlą się katolicy w turbanach.
Notatki z podróży ks. Henryka wypada odczytywać wielowymiarowo. Na początku czujemy się „oczarowani” pięknem dalekich Indii, którego bogactwo jest zaskakujące i fascynujące. Nasz Autor pozwala nam uczestniczyć w swojej przygodzie z Indiami, jednak – co raz po raz powraca w jego tekstach – nie zapomina „skąd nasz ród”, przywołując ślady polskości w tej odległej indyjskiej ziemi. Abp Władysław Zaleski, Stefan Norblin i św. Jan Paweł II, spotkania z Polakami, mieszkającymi w New Dehli, i święta Siostra Faustyna, to coś więcej niż urocze polonica, to ślady polskości, stanowiące świadectwo pamięci o Ojczyźnie i wierności temu, co w polskich sercach szlachetne i prawe. Podobnie czytam końcowe refleksje ks. Henryka, którymi często zamyka swoje indyjskie felietony. Nieustanne powroty do katolickości, pytania o naszą wiarę, o wierność Kościołowi i Ewangelii… Wszystko to nadaje hinduskim historiom szczególny smak.
Prezentowane felietony nie są zwyczajną podróżą po Indiach, jak w przypadku licznych reprezentantów turystyki religijnej, odwiedzających kolejne sanktuaria na kolejnych kontynentach. Impresje ks. Henryka to spotkanie człowieka wierzącego, który do swojego notesu wpisuje miejsca i ludzi, aby powierzyć wszystko miłosiernemu Bogu. Właściwym zakończeniem tych wszystkich obrazków jest właśnie modlitwa, swoisty „brewiarz indyjski”, w którym kapłańskie serce zamyka przestrzeń i czas pielgrzymowania przez życie, aby odnaleźć drogę do wieczności. Aby wszystko przemienić w pełną wzruszenia modlitwę, w której jest Nia i Neil, Polacy i Hindusi, cały wielki wspaniały świat, przez który z zachwytem wędrujemy drogą zbawienia. I o tym nie wolno nam nigdy zapomnieć. Jak pisze sam Autor: „Czasem trzeba lekkiego szoku, aby przypomnieć sobie o najważniejszym. O ewangelicznych prawdach – o tym, że Chrystus działa i dziś, bardzo konkretnie, w życiu każdego człowieka”.
ks. Stefan Radziszewski
ks. Henryk M. Jagodziński, Historie indyjskie, Kraków 2017
Leave a Reply