Wiara

Fenomen różańca ks. Teodora

Jakiś czas temu, za czasów wielkiej pandemii trafiłam „przypadkiem” na stronę o dziwnie brzmiącej nazwie Teobańkologia. Przeczytałam, że jakiś kompletnie mi nieznany ksiądz ewangelizuje przy pomocy baniek mydlanych. 
Co za niedorzeczny pomysł! – pomyślałam. 

Moje serce spragnione było jednak normalności w tym szalonym świecie, który wieścił zarazę, zamykał kościoły, szerzył strach przed Komunią Świętą. 
Wracałam ze spowiedzi, za pokutę dostałam dziesiątkę różańca. Kawałek drogi miałam do domu, pomyślałam, że się pomodlę. Wklepałam na youtube hasło „ różaniec” i wyskoczył mi różaniec śpiewany. 
Śpiewany?? Hmmm, dziwnie. 
Ale włączyłam na tę jedną dziesiątkę. 

Dojechałam do domu odśpiewawszy cały różaniec, z ogromną radością i pokojem w sercu. Rozważania trafiły dokładnie tam, gdzie potrzebowałam, skłoniły do przemyśleń, kierowały ku zmianie serca. Nie mogłam w to uwierzyć. Z głośnika leciała tak bardzo potrzebna wtedy normalność, a nie strach.

Zaczęłam szukać informacji na temat tego kapłana, ks. Teodora, zastanawiając się co mnie tak przyciąga do jego katechez.  Długo szukać nie musiałam by znaleźć odpowiedź. Okazało się, że wzorem kapłana dla ks Teodora był i jest ks. Piotr Pawlukiewicz. „Mój” ks Piotr! Tak, to właśnie było to. 

Od tego momentu minęły blisko trzy lata. Zwykle nie udaje mi się modlić z Teobańkologią na żywo ale prawie codziennie odsłuchuje rozważań z dnia poprzedniego. Czasem tylko jedną dziesiątkę, czasem cały różaniec. 

Nie wiem na czym polega fenomen ks Teodora i jego dzieła. Chyba na naturalności, prostocie i rozważaniach trafiających w często ciemne zaułki naszej duszy i niosących uzdrowienie i nadzieję. Bardzo cenię sobie konferencje, rekolekcje ks Teodora, to jak bardzo chce docierać do różnych ludzi różnymi środkami. Jak bardzo dba o jakość tego Bożego dzieła. 

Dla mnie nie jest to dzieło ks. Teodora, choć dzięki niemu powstałe,  ale niewątpliwie Boże dzieło, które rozwija się na Bożą chwałę. Co wieczór modli się się z Teobańkologią kilkadziesiąt tysięcy ludzi! Maryja w wielu objawieniach prosi nas o codzienny różaniec. Wspólnota kilkudziesięciu tysięcy osób modlących się razem codziennie jest na wyciągnięcie ręki. Warto do nich dołączyć. 

P.S. Napisałam ten tekst, ponieważ od kilku tygodni głęboko w sercu czułam takie ponaglenie. 

Foto: Thérèse Westby on Unsplash

O autorze

Anna Brzostek

Żona i mama czwórki dzieci. We wspólnocie Domowego Kościoła. Edukator domowy oraz redaktor. Przez kilkanaście lat zawodowo zajmowała się komunikacją z klientami i zarządzaniem kryzysowym. Lubi wspólne wieczorne oglądanie filmów z mężem oraz zwiedzanie Polski. Relaksuje się gotując, piekąc chleby i czytając książki podróżnicze oraz żywoty świętych.

Leave a Reply

%d bloggers like this: