Tamta wiadomość przyszła 10 minut wcześniej, niż mogłam usłyszeć dzwonek budzika.
– Byłam wczoraj na USG. Okazało się, że to ciąża bliźniacza. Jedno dziecko w 7 tygodniu zmarło, drugie, 11 tydzień, wszystko jest w porządku.
Odpisałam:
– A jak Ty się czujesz?
– W porządku. Drugi raz tak mam, jak byłam w ciąży z drugim synkiem, było identycznie. Mam świadomość, że mam dwoje dzieci więcej niż tych, które są w domu.
– Poradzisz sobie?
-Tak. Choć chyba wolałabym nie wiedzieć, że to się wydarzyło. Może – jeszcze nie teraz. Ale cieszę się, że drugie dzieciątko się rozwija. Wiesz, nie rozumiem tego jazgotu tych, którzy chcą, żeby można było zabijać dzieci nienarodzone. Przecież to jest morderstwo. Nigdy bym nie pozwoliła, żeby ktoś skrzywdził moje dzieciątko.
– Oni mówią, że to nie dziecko, że to zlepek komórek…
– Jak to nie dziecko? A co niby? Ślepi i głupi są. Rączki, nóżki… to co to niby jest?
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę. Musiałam szykować się do pracy, tak jak i moja rozmówczyni.
Napisałam jej, że cieszę się, że znam takie osoby jak ona, z takimi poglądami i postawą względem nienarodzonych.
– Nie ma o czym mówić. Szatan szaleje, trzeba mieć tego świadomość. Będzie robił wszystko, żeby zabijać.
Tak. Trzeba mieć świadomość.
Zaraz zacznie się październik. Niech nie braknie różańca w intencji o ochronę dla Najmniejszych i Bezbronnych.
Photo credit: JerryLai0208 via Foter.com / CC BY-SA
Leave a Reply