W smutnych dniach września polscy żołnierze nieczęsto mieli okazję cieszyć się z wygranej. Te nieliczne zwycięstwa odnoszone były nieraz przy znaczącym użyciu bagnetów!
Broń biała – miecze, szable, topory zajmowała ważne miejsce w arsenałach minionych stuleci. W XX wieku na uzbrojeniu armii europejskich pozostały już tylko trzy rodzaje tego oręża. Był to przede wszystkim bagnet nakładany na karabin oraz szabla i lanca w kawalerii.
Wojsko polskie przywiązywało w okresie 20-lecia dużą wagę do wyszkolenia w szermierce i walce wręcz. Składały się na taki stan rzeczy dwa elementy – doświadczenia z wojny 1920 roku oraz przekonanie, że w przypadku przewagi materialnej przeciwnika czynnik moralny może zrównoważyć a nawet przeważyć szalę walki na naszą korzyść. Zgodnie z tą doktryną zdolność do rozstrzygnięcia walki w ataku na bagnety była probierzem „siły moralnej” wojska.
Szkoleniu w walce bagnetem poświęcano bardzo dużo czasu. Żołnierze uczyli się pchnięć i cięć, uderzeń kolbą i zamkiem karabinu. Atakowali słomiane kukły w oporządzeniu. Szermierkę uprawiano ćwiczebnymi karabinami w maskach i ochraniaczach. W kawalerii ćwiczono walkę szablą oraz zupełnie już archaiczną lancą, której jednak dowódcy nie chcieli się pozbyć.
We wrześniu 1939 piechota polska kilkakrotnie udowodniła lepsze od Niemców przygotowanie do walki wręcz. W tych nielicznych sytuacjach, gdy udawało się doprowadzić do walki z bliskiego dystansu Niemcy nie mogli wykorzystać swej przewagi technicznej i najczęściej podawali tyły. W walkach pod Sochaczewem niemałe straty poniósł od polskich bagnetów pułk SS Leibstandarte Adolf Hitler. Największym starciem na bagnety było rozbicie pułku SS Standarte Germania przez strzelców huculskich pod Jaworowem.
Kawaleria polska kilkakrotnie szarżowała z użyciem szabel, słynnych wz. 34, tnąc uciekających Niemców tak jak uczono na ćwiczeniach. Najbardziej niesamowita była potyczka stoczona 23 września pod Krasnobrodem podczas której polski szwadron 25 pułku ułanów rozbił i zmusił do ucieczki szwadron niemieckiej kawalerii (!). Było to zarazem ostatnie użycie bojowe lancy.
Lokalne zwycięstwa odniesione w walce na bagnety nie miały oczywiście wpływu na ogólny bilans przegranej kampanii wrześniowej. Potwierdziły jednak dobrą opinię o wyszkoleniu żołnierzy i pododdziałów w walce bezpośredniej. Bagnet stał się też niejako symbolem odwagi naszych żołnierzy. W dzisiejszych czasach mnóstwo Grup Rekonstrukcji Historycznej kultywuje wojskową odmianę szermierki już nie po to by walczyć z nieprzyjacielem lecz po to by brać udział w lekcji żywej historii.
Leave a Reply