O tym, że istnieje „pogoda pod psem” albo „sanatorium pod klepsydrą” wiedzą wszyscy. Tym bardziej wypada wiedzieć, iż wszelki namysł nad wychowaniem człowieka powinien być pedagogiką pod Pegazem. Skoro muzyka łagodzi obyczaje, więc literatura piękna powinna upiękniać (właśnie tak – „upiękniać”, czyli wprowadzać w wewnętrzną istotę piękna, w odróżnieniu do „upiększania”, którego najlepszym atrybutem jest szminka i botoks). Stąd lektura książek nie tylko uwalnia od ignorancji i statusu analfabety, ale – i to stanowi jej istotę – uczy życia oraz uzdalnia człowieka do przeżycia fascynującej przygody, jaką jest życie. Wobec powyższego postuluję uprawianie lit-pedagogiki, to znaczy pedagogiki sprzymierzonej z literaturą, która wprowadza w sens życia poprzez czytanie książek (począwszy od bajek dla dzieci, poprzez literaturę popularną, aż do kanonu klasyków), pedagogiki zaprzyjaźnionej z bohaterami literackimi, ze światem narracji, z głębią poematów, z monologiem scenicznym, z intymnymi zapiskami w dziennikach, z ironicznym ostrzem eseistycznej szpady. Tylko w ich świetle człowiek-wychowanek staje się prawdziwie „ludzki”, porzuca swoją papierową tożsamość, aby przemienić się w człowieka wychowanego oraz człowieka-wychowawcę. Jego życie staje się… tematem do następnej biografii.
Zamiast kultury fit-egzystencji, z gromadą anorektyków, pracoholików i innych fit-ików, pozwólmy współczesnemu człowiekowi powrócić do starożytnych formuł, nade wszystko do misterium lektury. Wszak przez wieki ludzkość była ludem księgi: Żydzi, chrześcijanie, muzułmanie – wszyscy wychowywali się na lekturze świętych tekstów, które nie stanowiły „ćwiczeń” czytelniczych, ale wprowadzały w świat wielkiego Autora (Bóg-Wychowawca). Przez wieki ludzkość była więc nie tylko gatunkiem homo loquens (społecznością konwersującą), ale też ludem homo legens (człowiek-czytelnik). A ponieważ stajesz się tym, co czytasz – a zatem z czytania historii o wielkich bohaterach rodziło się w człowieku pragnienie wielkości. Nie żądza kariery, chciwość władzy i ambicja bycia na szczycie, charakteryzujące współczesne fit-pokolenie, ale pragnienie prawdziwej wielkości. Czytam, więc jestem; czytam, więc przemieniam się w to, co czytam.
Foto: faungg’s photos/Flickr/CC BY-ND 2.0
Leave a Reply