Ewangelia i Ty

Ewangelia i Ty – 15 stycznia

Z Ewangelii według świętego Marka (2, 18-22)

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?» Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków».

Pan młody, czyli Oblubieniec, to sam Chrystus. Jeszcze nie nadeszła Jego godzina, jak słyszeliśmy we wczorajszej Ewangelii. Godzina Jezusa to godzina Jego męki na Golgocie, to śmierć na krzyżu w Wielki Piątek. To dzieło odkupienia świata. Albo lepiej powiedzieć: to dzieło Twojego i mojego zbawienia. Przez krzyż Jezusa idziemy do nieba. 

Zanim jednak Jezus zostanie przybity do drzewa krzyża, idzie przez świat głosząc orędzie miłosierdzia. To wielki czas radosnej nowiny, czas Ewangelii, która niczym wiosna rozjaśnia ludzkie serca i twarze. Dopóki On, Oblubieniec, jest ze swoimi uczniami, nie wolno się smucić. Dopiero po wypełnieniu misji głoszenia słowa zbawienia, Jezus zostanie wydany na śmierć. Ubiczowanie – droga krzyżowa – przybicie do drzewa na Kalwarii. Godzina Jezusa, czyli Jego śmierć na krzyżu trwa od południa Wielkiego Piątku do godziny piętnastej! Po ludzku krótko… a przecież w tym czasie do krzyża naszego Zbawiciela zostają przybite wszystkie grzechy, winy każdego z nas. I tutaj koniec? Nie, to dopiero początek, bowiem godzina Jezusa to przejście do domu Ojca, w ramiona Boga, który jest miłością. Stamtąd otrzymujemy łaskę zmartwychwstania, jakim Bóg obdarzy nas nie tylko na końcu czasów, ale łaskę, która pozwala nam już teraz żyć Jego miłością. Stąd nasza radość – pomimo wszystko: skoro Jezus zmartwychwstał, nie musimy się niczego lękać. Naszym jedynym zadaniem jest – śpiewać z radości!

O autorze

ks. Stefan Radziszewski

urodzony w 1971 r., dr hab. teologii, dr nauk humanistycznych, prefekt kieleckiego Nazaretu; miłośnik św. Brygidy Szwedzkiej i jej "Tajemnicy szczęścia" oraz "Żółtego zeszytu" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Czciciel s. Wandy od Aniołów. Od 4 listopada 2020 r. odpowiedzialny za życie duchowe Parafii Przemienienia Pańskiego w Białogonie. Najważniejsze publikacje: "Kamieńska ostiumiczna" (2011), "Siedem kamyków wiary" (2015), "Pedagogia w świecie literatury" (2017), "777 spojrzeń w niebo" (2018).

Leave a Reply

%d bloggers like this: