„Wiara katolicka polega na tym, abyśmy czcili jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności, nie mieszając Osób ani nie rozdzielając substancji: inna jest bowiem Osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha Świętego; lecz jedno jest Bóstwo, równa chwała, współwieczny majestat Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (KKK 266) – i tyle mówi nam Katechizm Kościoła Katolickiego.
A zaraz za tymi słowami przychodzi mi na myśl: „Symbol Atanazjański”. …
Bywały momenty, że nawet mocno wierzące osoby zaczynały się wahać, szukać wyjaśnienia dla swoich wątpliwości, albo usprawiedliwienia dla słabości. W wielkim świecie też słychać rożne głosy na temat wiary. Historia również opowiada jak to św. Teresa z Avila w swojej autobiografii rozważając słowa tej modlitwy otrzymała specjalną łaskę wniknięcia w tajemnicę Trójcy Świętej. „Pewnego razu czytając dane mi było zrozumieć, w jaki sposób jeden Bóg jest w trzech osobach. Przestraszyło mnie to i pocieszyło zarazem. Dzięki temu mogłam poznać lepiej wielkość Boga i Jego cudów….”.
Nie trzeba być aż świętym aby mieć wątpliwości i szukać umocnienia. A wśród wielu modlitw do Trójcy Świętej i ja znalazłam światło i pociechę w tej modlitwie, do której uciekam się szczególnie w momentach wątpienia w sens wszystkiego, a także szukając umocnienia w wierze, gdy piętrzą się przeszkody. Zawsze gdy po nią sięgam, to mnie umacnia i dodaje sił. O, jak rzadko używamy tych Bożych Narzędzi, jakimi są modlitwy, aby stawać się lepszymi i mądrzejszymi! Bo jak czytamy na koniec: „39. Ci, którzy dobro czynili, przejdą do życia wiecznego, ci zaś, którzy zło czynili, do ognia wiecznego. 40. Taka jest wiara katolicka.” (…)
Ilustracja: Andriej Rublow, Ikona Trójcy Świętej (ok. 1410–1427), wikimedia
Leave a Reply