Być mamą, być tatą

Macierzyństwo – czas rozkwitu życia towarzyskiego

Dużo łatwiej napić się gorącej kawy z drugą mamą niż siedząc samemu z dzieckiem w domu.

Wszyscy żyjemy w nieustannym pędzie, gonią nas terminy, zobowiązania, na nic nie mamy czasu. W tym zamęcie ważnych spraw, umyka nam to, co najważniejsze – inni ludzie, rodzina, przyjaciele i znajomi.

Urodzenie dziecka jest niczym stop klatka w życiu kobiety. Oczywiście każdy wie, że urlop macierzyński to tylko ładna nazwa i pracy przy maleństwie jest sporo, jednak czas z małymi istotami płynie zupełnie innym rytmem niż kołowrotek pracy zawodowej, do którego człowiek przywykł. Kobieta ma wówczas mnóstwo czasu na przytulanie się z maluszkiem, na wychodzenie na spacery i zachwycanie się łonem natury. Jednak jako, że człowiek jest istotą społeczną, młodej mamie, a także rosnącemu maluchowi, jest dużo raźniej w grupie ludzi.

Zanim kobieta i dziecko doczekają się powrotu taty z pracy, warto wykorzystać czas i poszukać sobie towarzystwa. Przede wszystkim polecam spotkania z innymi, młodymi mamami. Wówczas dzieci mają okazję się wspólnie pobawić, a dorośli – sposobność do rozmowy. Ciekawostką jest fakt, że dużo łatwiej napić się gorącej kawy z drugą mamą niż siedząc samemu z dzieckiem w domu.

Może któraś z kobiet z naszej rodziny również ma małe dzieci i także marzy o towarzystwie? Siostra, bratowa lub szwagierka może ucieszyć się z propozycji wspólnego spaceru, wizyty w kawiarni lub w domu. Wystarczy wykonać jeden telefon, by umówić spotkanie, które może uszczęśliwić tak wiele osób.

Dziś mamy mnóstwo możliwości do komunikowania się, przeglądając niemal codziennie FB, dobrze wiemy, która z naszych starych znajomych również niedawno urodziła dzieciątko. Może mamy ochotę odnowić pewne znajomości? Mamy dobry pretekst (urodzenie dziecka) i w końcu przestrzeń czasową na odbycie spotkania.

W większych miastach jest też mnóstwo klubów mam, kawiarni dla rodziców, warsztatów i zajęć, wszędzie tam można się wybrać i poznać nowych ludzi. Jeżeli będziemy mieli w sobie odwagę do nawiązywanie nowych znajomości, to szybko okaże się, że znajdziemy inne mamy, również chętne do kolejnych spotkań.

Jednak nie tylko ludzie, którzy posiadają małe dzieci są chętni do spotkań i rozmów. Bądźmy czujni i miejmy oczy szeroko otwarte, wśród naszych znajomych są ludzie, którzy chętnie spędzą z nami czas. Spotkanie z innymi zawsze ubogaca, pokazuje nową perspektywę, wówczas odrywamy się z orbity rodzicielskich tematów.

Jak mówi afrykańskie przysłowie: „Do wychowania jednego dziecka potrzebna jest cała wioska”, więc wychodźmy z naszych domów i „dzielmy się” dziećmi, prośmy innych o pomoc. Dzieci, które urodziliśmy nie są naszą własnością. Bóg dał nam je jako zadanie do spełnienia – by je urodzić i wychować dla innych, dla świata, w końcu dla samego Boga… Osoby samotne i małżeństwa, które starają się o potomstwo (a jeszcze go nie mają), również potrzebują naszych pociech. Przebywanie z małym dzieckiem daje mnóstwo radości, więc dzielmy się tą radością z innymi. „Dziecioterapia” jest jedną z najskuteczniejszych metod na poprawę humoru. Kiedy uśmiecha się dziecko, jest to zawsze szczere, niewymuszone i kruszy nawet najbardziej zatwardziałe serca. Ten uśmiech jest potrzebny nie tylko matkom, ale całemu światu.

Budowanie relacji z innymi jest ważne szczególnie dla kobiet. Siedzenie z małym dzieckiem w domu daje możliwość rozkwitu życia towarzyskiego, trzeba tylko umiejętnie szukać, być odważnym i wykorzystywać dany nam czas oraz potencjał. Kobieta dzięki temu uzyska potrzebne jej wsparcie, w tym szczególnym dla niej czasie. Dziecko będzie się lepiej rozwijało, bo będzie miało więcej wzorców do naśladowania. W końcu zaś sama matka może stać się pomocą dla innych ludzi. Żyjemy na świecie nie tylko po to, by pracować, ale by się wspierać i iść razem do nieba. Czas macierzyństwa jest błogosławionym czasem dla relacji.

Foto: Christian Scheja/Flickr/CC BY 2.0

O autorze

Zuzanna Zarzycka

Założycielka klubu mam na warszawskich Bielanach -
www.spotkaniamam.pl - prowadzi również warsztaty dla żon. Publikuje na łamach miesięcznika kobiecego "List do Pani". Wieloletnia instruktorka ZHR, obecnie członkini Kapituły Harcerki Rzeczypospolitej przy Mazowieckiej Chorągwi Harcerek. Prywatnie szczęśliwa żona, ze szczególnym błogosławieństwem Bożym, bo w ciągu 4 lat urodziła trójkę wspaniałych dzieci. Uwielbia piec ciasta, spotykać się z przyjaciółmi, wędrować po górach oraz jeździć na łyżwach. Jej największym marzeniem jest dążenie do świętości.

Leave a Reply

%d bloggers like this: