Społeczeństwo

„Tak to widzę”, czyli cegła na lato

Mimo, że za oknem lato w pełni, wakacje w toku, a w głowie wypoczynek i relaks, to chciałbym przedstawić Państwu bardzo grubą książkę. Bo tak po prawdzie, to kiedy, jak nie teraz, będzie czas na „taką cegłę”? Bite 600 stron tekstu. Ale proszę się nie niepokoić, to nie  jest to żaden podręcznik akademicki w wersji „light”, ale pełnokrwisty zbiór esejów, felietonów i komentarzy wyśmienitego autora – Grzegorza Górnego. I w tym miejscu można by zakończyć recenzję, bo wszyscy, który znają dotychczasową jego twórczość, na pewna sięgną po najnowszą pozycję wydaną przez Homo Dei. Natomiast dla tych, którzy jeszcze nie poznali Górnego, „Tak to widzę” będzie doskonałym wyborem na pierwsze spotkanie. 

Jak to często bywa, pisarze-publicyści co jakiś czas wydają w formie książkowej swoje teksty z jakiegoś okresu, ogłoszone na łamach któregoś z poczytnych portali lub czasopism. Tak też jest i w tym przypadku. „Tak to widzę” to wybór publicystyki Grzegorza Górnego z lat 2015-22, która ukazała się na portalu  wPolityce.pl. Podkreślam słowo „wybór”, bo gdyby zebrać wszystko co napisał Górny przez te 7 lat tylko dla tego portalu, to książka musiałaby mieć objętość około 3000 stron. Dlatego autor dokonał selekcji pod kątem ważności i aktualności na A.D. 2023. 

Tematyka jaką podjął autor, obejmuje przegląd najważniejszych problemów naszej współczesności w kraju, a szczególnie za jego granicami. A jak wiemy, działo się w tym czasie nie mało. Parafrazując chińskie powiedzenie – były to „ciekawe czasy”. Szerokości i wnikliwościości spojrzenia na nie, dopomógł fakt, że Górny włada biegle kilkoma językami, co pozwoliło mu sięgać do źródeł oryginalnych, a nie bazować na tłumaczeniach czy omówieniach. Do tego należy dodać także bogactwo osobistych kontaktów i znajomości autora w Europie i świecie, dzięki którym mógł weryfikować wiele informacji u znanych sobie i zaufanych osób.

W efekcie, dokładnie tak, jak to zapowiada tytuł książki, dostajemy do ręki autorski obraz świata Grzegorza Górnego z lat 2015-22. Teksty z tego okresu zostały przez autora dokładnie przejrzane, przesortowane i ułożone w bardzo klarowny i sprytny sposób. Bowiem książkę można czytać zarówno jak pamiętnik z tego okresu, przechodząc chronologicznie rok po roku, ale można również podejść do tematu problemowo, czytając tylko te artykuły, których tematyka szczególnie nas interesuje. Tu wielkie brawa dla wydawnictwa Homo Dei za to, że wszystkie teksty zamieszczone w książce zostały dokładnie „ohasłowane”. Na końcu książki znajduje się bardzo klarowny indeks tematyczny, dzięki, któremu można łatwo odnaleźć artykuły z interesującej nas tematyki. Oto drobny wybór z listy haseł: Unia Europejska, pandemia, eutanazja, Fatima, Kościół, pamięć historyczna, gender, Polska, wojna kulturowa, Ukraina, Franciszek, homoseksualizm. Oczywiście „królują” tematy ważne i bardzo ważne ze sfery polityki, religii i społeczeństwa, ale od czasu do czasu można zleźć coś lżejszego, np. recenzję najdroższego filmu w historii chińskiej kinematografii.

Swoich czytelników Grzegorz Górny przyzwyczaił do wysokiego poziomu słowa. Nie inaczej jest w najnowszej propozycji. Jednak sama sztuka pisania i erudycja to tylko narzędzia, aby w ciekawej intelektualnie formie opowiedzieć o otaczającym nas świecie, przekazując jednocześnie porządną porcję sprawdzonej i zweryfikowanej wiedzy. Zgodnie ze starą sztuką dziennikarstwa, albo po prostu rzetelności, Górny jak z rękawa sypie źródłami, z których korzystał, podaje opisy i odniesienia. Jego książka jest zatem nie tylko zapisem wydarzeń oraz przemyśleń autora, ale przede wszystkim swoistym (subiektywnym w bardzo pozytywnym sensie tego słowa) źródłem wiedzy o tym, co działo się w latach 2015-22 we wszystkich najważniejszych sferach, które mają przemożny wpływ na naszą dzisiejszą rzeczywistość.

I tak dla przykładu, w notce z 6 sierpnia 2021 autor, cytując najnowszy raport Europejskiego Centrum Prawa i Sprawiedliwości z siedzibą w Strasburgu, pochyla się nad problemem „uczciwości i niezależności” ekspertów od praw człowieka pracujących dla ONZ. Z tego 92-stronicowego dokumentu jasno wynika, że mimo iż oficjalnie niezależni specjalni eksperci w dziedzinie praw człowieka ONZ pełnią swoje funkcje bez pobierania wynagrodzenia, to w rzeczywistości w latach 2015-19, 51 specjalistów (na 121) otrzymało ponad 14,6 miliona dolarów w formie darowizn od niektórych państw. Kolejnych 37 doradców otrzymało przelewy na 11 milionów dolarów od różnych organizacji pozarządowych i prywatnych fundacji (np. Sorosa, Forda, Gatesa). Nie muszę dodawać, że to właśnie ci eksperci mają przemożny wpływ na kształt ONZ-owskich dokumentów dotyczących praw człowieka,  interpretację prawa międzynarodowego, czy kierunek doktryny prawnej i, co za tym idzie, treść orzeczeń sądowych w poszczególnych krajach. W rezultacie są w stanie narzucić „jedynie słuszną” agendę w dziedzinie praw człowieka na całym globie. I tak się jakoś składa, że forsowane przez nich kierunki zmian w prawie są doskonale zgodne ze stanowiskiem darczyńców. Z cytowanego raportu wynika, że ONZ przestała być organizacją niezależnych, układających się państw, a staje się agendą tylko tych najsilniejszych i najzamożniejszych (nie tylko państw).

Ciekawych tego, o czym Grzegorz Górny pisze w ponad 300 tekstach odsyłam do lektury „Tak to widzę”. Jest pasjonująca.

Grzegorz Górny, Tak to widzę. O Kościele i świecie w czasach niepewności i zamętu, Wydawnictwo Homo Dei, Kraków 2023

Foto: Marta Dzbeńska-Karpińska

O autorze

Rafał Karpiński

Mąż, ojciec jednej córki i dwóch synów. Człowiek wielu zawodów i zainteresowań. Konserwatysta. Miłośnik historii dwudziestego wieku.

Leave a Reply

%d bloggers like this: