Społeczeństwo

1% to nie dobroczynność

Przekazałem 1% – limit dobroczynności wyczerpany, zdaje się myśleć spora część społeczeństwa. Ciężko jednak dobroczynnością nazwać oddanie nie swoich pieniędzy.

Mechanizm 1% to możliwość zadecydowania jak zostanie wykorzystana jedna setna kwoty naszego podatku dochodowego. Nie możemy tej decyzji nazwać dobroczynnością, bo przekazujemy nie swoje pieniądze, a jedynie wskazujemy, jak chcemy rozdysponować pieniądze z budżetu państwa. Te środki są przekazywane na rzecz organizacji pozarządowej (posiadającej status Organizacji Pożytku Publicznego – OPP).

Organizacje pozarządowe działają na wielu polach – zaczynając od najbardziej widocznej pomocy charytatywnej, poprzez prowadzenie hospicjów, placówek leczniczych, schronisk dla zwierząt, a skończywszy na działalności oświatowej, wydawaniu ideowych książek, czy patrzeniu na ręce politykom.

Dzięki zaangażowaniu wolontariuszy oraz wielu Darczyńców mogą prowadzić swoje działania dużo bardziej efektywnie, niż gdyby tą samą działalnością zajmowało się państwo. Wiedzą, że mają ograniczoną kwotę na koncie i starają się jak najlepiej nią operować.

W ubiegłym roku połowa podatników zdecydowała się w ten sposób wesprzeć organizacje pozarządowe, co dało łączną kwotę ponad 500 milionów złotych. Średnia kwota, która przypada na jednego podatnika to 42 zł.

Dla większości organizacji kwota, którą otrzymują pozwala kontynuować ich działania przez cały rok.

Prośbę o przekazanie 1% kieruje do każdego z nas wiele organizacji, jak wybrać tą właściwą? Nie mam uniwersalnej odpowiedzi, bo każdy z nas ma inne przekonania, inną wizję świata. Dlatego zachęcam, żeby określić co jest nam bliższe – działania na rzecz dzieci, chorych, zwierząt czy promocji konkretnej idei.

Organizacje w swoich prośbach informują, na co chcą przekazać kwoty pozyskane z 1%.
Wesprzyjmy te działania, które są dla nas ważne – program stypendialny dla ubogiej młodzieży, budowa hospicjum, wydanie książki o historii miejscowości czy na lokalną orkiestrę dętą.

Przy podejmowaniu tej decyzji ważnym czynnikiem jest też aspekt terytorialny – działania organizacji lokalnych możemy na bieżąco monitorować, a i czasem z nich korzystać, dlatego zachęcam do „wspierania swoich”.

Proszę, nie ograniczajmy się tylko do przekazywania 1%, wspierajmy z własnych pieniędzy te organizacje, które są nam bliskie i takie, które rozliczają się z tego jak wykorzystują nasze pieniądze. Idealnym rozwiązaniem jest stworzenie własnego budżetu dobroczynnego – kwoty, którą regularnie przekazujemy na dobre dzieła. Takie regularne wsparcie jest dla organizacji bezcenne.

Foto: Lawrence OP / Foter / CC BY-NC-ND

O autorze

Szczepan Kasiński

Jak sam twierdzi - jest szczęśliwym człowiekiem, bo codziennie zmienia świat na lepsze. Doradza organizacjom pozarządowym, jak opowiadać historie, które angażują Darczyńców. Współpracownik Gnyszka Fundraising Advisors. Prowadzi bloga.

Leave a Reply

%d bloggers like this: