Nie znać historii to być zawsze dzieckiem.
Cyceron
I to dzieckiem, które łatwo „zagiąć” w dyskusji, któremu nietrudno wmówić „prawdy” z prawdą niewiele mające wspólnego, które nie potrafi obronić swoich racji, nawet kiedy czuje, że są słuszne. Ile razy my – katolicy – w dyskusjach z naszymi adwersarzami jesteśmy takimi dziećmi? Ile razy nie potrafimy znaleźć odpowiedzi na zadawane pytania, czy odeprzeć zarzutów? Ile razy z braku wiedzy spuszczamy głowę wobec czyjejś narracji albo w obliczu argumentów, dla których nie mamy żadnej kontry, przyznajemy w końcu rację swojemu rozmówcy, a on wcale racji mieć nie musi?
Receptą na ten bolesny brak jest oczywiście pogłębianie wiedzy, ale w dzisiejszych czasach mimo wszechobecnego Internetu, wcale nie jest tak łatwo odnaleźć właściwy trop i dokopać się do wiarygodnych informacji. Media, które mają swój zakres zainteresowań i wiele tematów omijają lub traktują niezwykle powierzchownie też nam w tym nie pomagają. Oświeceniowa wersja dziejów świata i Kościoła, lansowana nieustannie od 200 lat, skutecznie zaciemnia obraz. W efekcie mamy mocno okrojoną wizję rzeczywistości i nie umiemy we współczesnych wydarzeniach dopatrzeć się związków przyczynowo-skutkowych, które ściśle łączą je z przeszłością. A znajomość przeszłości sporo wyjaśnia, co do dzisiejszych spraw.
Wielką pomocą w zrozumieniu tego, co działo i dzieje się w świecie może być książka Vittorio Messoriego Kościół katolicki i jego wrogowie. Inne spojrzenie na historię i współczesność wydana nakładem krakowskiego Wydawnictwa AA. Vittorio Messori, który w wyniku tajemniczego doświadczenia przeżył w dorosłości nawrócenie i z ateistycznego dziennikarza stał się jednym z najbardziej znaczących publicystów i pisarzy katolickich, należy do moich ulubionych autorów. Erudycja Włocha, mająca zaplecze w szerokiej wiedzy i głębokich przemyśleniach sprawia, że lektura jego tekstów jest prawdziwą przyjemnością. Dla wszystkich zmęczonych współczesnym, skrótowym i ubogim przekazem, kontakt z językiem Messoriego będzie wspaniałą przygoda poznawczą i intelektualną.
Kościół katolicki i jego wrogowie to czwarta część zbioru felietonów opublikowanych w katolickim dzienniku Avvenire. Pozostałe trzy tomy, wydane w latach 90-tych, osiągają dziś na Allegro zupełnie zawrotne ceny, a wszystko dlatego, że treści napisane przez Messoriego nie tracą na swojej aktualności. Felietony zebrane w najnowszym tomie poruszają szerokie spectrum tematów, chociaż gros dotyczy wydarzeń z ostatnich dwóch stuleci. Messori skupia się na zagrożeniach, przed jakimi stał i stoi Kościół katolicki, demaskuje fałszywe oskarżenia sprzed lat, a nawet wieków, które do dziś się za nim ciągną, przedstawia prawdziwe inspiracje dla wydarzeń z przeszłości i nie wpada w pułapkę ahistoryzmu. Wszystko zgodnie z pytaniem, które zadaje: „Czyż staranie się o zrekonstruowanie prawdy i oddanie każdemu tego, co mu się należy, nie stanowi jednego z obowiązków chrześcijanina?”
W książce znajdziemy między innymi kilka bardzo ciekawych i odważnych tekstów opisujących tzw. „kwestię żydowską”, wcale nie taką zbawienną rolę Stanów Zjednoczonych w dziejach świata, postawę Kościoła podczas II wojny światowej i rolę elit finansowych we wszelkich rewolucjach nękających nasz świat.
Messori przypomina słynną sprawę Alfreda Dreyfussa – kapitana armii francuskiej, z pochodzenia Żyda, fałszywie oskarżonego o szpiegostwo – którego niewinności dowiódł, i to po wieloletniej i niełatwej batalii, katolicki adwokat Edgar Demange. Stanął przeciwko antyklerykalnym siłom, które koniecznie chciały Dreyfusa widzieć winnym, płacąc za to utratą wielu znajomości i zawodowych zleceń, ale ocalił życie i honor oficera. Pisze też o Rigobercie Menchu – gwatemalskiej ikonie walki o prawa cywilne przeciwko reżimowi, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla, której dowiedziono, że wiele elementów jej historii jest czystym wymysłem. No cóż, dalej jest przyjmowana przez polityków i na uniwersytetach wielu krajów, bo „zsekularyzowane społeczeństwo charakteryzuje przejście do mitologii: tym, co się liczy, nie jest rzeczywistość, ale mit, ikona, która przestrzega norm politycznej poprawności.”
W książce jest wiele, wiele innych opowieści – historycznych i zupełnie niedawnych, a wszystkie bardzo aktualne. Włoch przybliża dużo wydarzeń ze świata, które są nam bardzo szczątkowo przedstawiane w mediach i to stanowi wartość dodaną dla polskiego czytelnika.
Teksty Messoriego są jak lekarstwo na współczesną demagogię, na mantrę „tolerancji” i inne niebezpieczeństwa czyhające na społeczeństwa i jednostki, które nie są w stanie obronić swoich przekonań i swojej wiary. To wyjątkowo potrzebne dziś lekarstwo. Polecam.
Vittorio Messori, Kościół katolicki i jego wrogowie, Kraków 2016
Leave a Reply