W kulturze ponowoczesnej zanika pojęcie oryginalności. Wszystko staje się wtórne, powtórzone, imitowane. Każda rzecz zdaje się być rodzajem falsyfikatu, rodzajem mniej lub bardziej tandetnej podróbki. Także w dziedzinie idei panuje posucha nowych i odkrywczych tez, wydaje się jakby dziś, w epoce postmodernistycznej, wszystko zostało opatrzone słowem post. „Żaden gatunek nie występuje już w formie czystej, klasycznej. Wszystko staje się pastiszem, cytatem, nawiązaniem do czegoś, co było, obróceniem kota ogonem” (Tadeusz Sobolewski). Ten brak nowości i oryginalności, zanik prawdziwej twórczości na rzecz masowego kopiowania, wrzuca „konsumentów kultury” w pustkę i jałowość. Postmodernizm po pewnym czasie staje się inną wersją nihilizmu; naznaczony brakiem nadziei „pozostawia człowieka samemu sobie, niejako zawieszonego w próżni, gdzie musi on dźwigać na swoich barkach ciężar własnej wolności, skazany na ryzyko i targany wyrzutami sumienia. Kształtuje człowieka skłóconego z otoczeniem i kulturą, bardzo często wyobcowanego i samotnego” (Witold Kawecki). Nade wszystko w dziedzinie antropologii przynosi to opłakany skutek. Wszak autentyczna kultura to „odkrywanie swego sensu bycia człowiekiem poprzez żmudne działanie (…) kierowane rozumem” (o. Mieczysław A. Krąpiec). Skoro człowiek – tak uczy wiara chrześcijańska – został stworzony na obraz Boga, celem jego życia jest ocalenie tego jedynego w swoim rodzaju podobieństwa. Wszelkie deformacje i zmiany uderzają w godność i tożsamość istoty ludzkiej. Jak naucza papież Jan Paweł II: „Nie wolno oddzielać Boga od człowieka”. Nie wolno zabierać człowiekowi – również w wymiarze kultury – Boga.
Katecheza powinna przypominać i wyjaśniać biblijną definicję istoty ludzkiej. Człowiek jest jedyny i niepowtarzalny, stworzony na podobieństwo Boga i obdarzony nieśmiertelną duszą. Nade wszystko jest chciany i umiłowany przez Boga (nie jest kolejnym numerem w wielkim mrowisku świata, w którym miliardy istnień błąkają się bez celu). Człowiek poprzez tajemnicę Wcielenia został obdarzony niezwykłą godnością, bowiem Syn Boży stał się człowiekiem dla zbawienia wszystkich ludzi. Należy odpowiednio wprowadzać dzieci i młodzież (nie zapominając o formacji katechetycznej dorosłych) w życie sakramentalne Kościoła. Przez chrzest stajemy się dziećmi Bożymi i otrzymujemy łaskę, która towarzyszy nam przez całe życie. Natomiast pokuta i Eucharystia wyznaczają rytm życia chrześcijańskiego, w którym trwamy w komunii z Bogiem i ludźmi.
Czytaj także:
Niech żyje komercja
Romans z kiczem
Katecheza w czasach postmoderny. Wprowadzenie
Foto: Marta Dzbeńska-Karpińska
[…] także: Precz z oryginałem Niech żyje komercja Romans z kiczem Katecheza w czasach postmoderny. […]