Ewangelia i Ty

Ewangelia i Ty – 30 maja

Z Ewangelii według świętego Jana (16, 29-33)

Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.

Powoli kończy się maj. Miesiąc maryjny, w którym śpiewamy majówkę. W dzisiejszej Ewangelii słyszymy słowa Pana Jezusa: „Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę – Jam zwyciężył świat”. To w rozdziale szesnastym. A siedemnasty rozdział (tak zwana Modlitwa arcykapłańska Jezusa, w której powierza Bogu Ojcu swoich uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy), zawiera kolejną naukę, a właściwie modlitwę Chrystusa Pana, skierowaną do Ojca: „Uświęć ich w prawdzie – Twoje słowo jest prawdą!”

Jak rozumieć to zdanie? To bardzo proste: tylko słowo Boga jest prawdziwe, bo tylko słuchając Boga człowiek może stać się prawdziwy. Stworzeni na obraz Boży, powołani jesteśmy do tego, aby iść w Jego stronę. Nasze życie to powrót do domu Ojca. Jeżeli podążamy nieustannie w tym kierunku, czyli gdy idziemy w stronę Nieba, wówczas żyjemy w blasku łaski – mówiąc inaczej: zostajemy uświęceni! Święty Bóg uświęca słabego człowieka i pozwala mu na życie w prawdzie i miłości. Tego uczymy się przez sto lat naszego życia, zawsze. A uczyć się trzeba od najlepszych, w tym wypadku od Pokornej Służebnicy z Nazaretu, którą nazywamy Naszą Najświętszą Matką.

Wspominamy dzisiaj świętego Jana Sarkandra, który był gorliwym kapłanem, spowiednikiem, a zmarł śmiercią męczeńską w roku 1620 w Ołomuńcu. Warto przy tej okazji przypomnieć, że właśnie spowiedź święta to wielki dar Miłosierdzia Bożego. Nie tylko w Roku Miłosierdzia, ale nieustannie, zawsze, każdego dnia – Bóg odpuszcza nam nasze grzechy. Skoro Sakrament Pojednania, czyli sakrament miłosierdzia, które Bóg okazuje grzesznikom, jest tak ważny, więc… pomyślmy o spowiedzi! I jeszcze o spowiednikach, bo bardzo potrzebni są święci i pobożni kapłani, których posługa jest nam konieczna do zbawienia. Tacy jak Jan Sarkander, jak Ojciec Pio, jak chorwacki zakonnik Leopold Mandić. W tej kwestii nie bądźmy „mądrzejsi” od Pana Boga – skoro dał nam sakrament spowiedzi, więc jest on nam do zbawienia niezbędny. Więcej, skoro mieliśmy odwagę grzeszyć, to miejmy odwagę wyznawać swoje grzechy. Po to, by odzyskać najcenniejszy skarb, czyli czyste serce.

Święty Janie Sarkandrze! Święty Ojcze Pio! Święty Leopoldzie z Padwy – wstawcie się za nami! Ucieczko grzeszników i Matko Miłosierdzia – módl się za nami grzesznymi!

O autorze

ks. Stefan Radziszewski

urodzony w 1971 r., dr hab. teologii, dr nauk humanistycznych, prefekt kieleckiego Nazaretu; miłośnik św. Brygidy Szwedzkiej i jej "Tajemnicy szczęścia" oraz "Żółtego zeszytu" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Czciciel s. Wandy od Aniołów. Od 4 listopada 2020 r. odpowiedzialny za życie duchowe Parafii Przemienienia Pańskiego w Białogonie. Najważniejsze publikacje: "Kamieńska ostiumiczna" (2011), "Siedem kamyków wiary" (2015), "Pedagogia w świecie literatury" (2017), "777 spojrzeń w niebo" (2018).

Leave a Reply

%d bloggers like this: