KUCHNIA

Zupa gołąbkowa

Kiedy wpisze się w wyszukiwarkę „zupa gołąbkowa”, pojawi się mnóstwo przepisów. Ja z żadnego nie korzystałam. O tej zupie opowiedziała mi sąsiadka. Coś z tego zapamiętałam, resztę zrobiłam po swojemu. Zupa jest gęsta, pożywna i rozgrzewająca. W sam raz na jesienną pluchę i zimowe chłody. Poza tym wychodzi jej dużo. Ale to nie kłopot, bo jeśli zostanie, można zawekować (wystarczy wrzącą wlać do słoika i porządnie zamknąć) – potem jest jak znalazł, gdy wróci się z jesienno-zimowego spaceru.  

SKŁADNIKI (na duży garnek):

  • 500 g mielonego mięsa (u mnie z fileta indyka)
  • 1 duża cebula
  • olej albo oliwa do smażenia
  • ok. 1/2 kapusty albo 2/3 kapusty pekińskiej
  • 1 puszka pomidorów krojonych 

(opcjonalnie:

  • 1 marchewka
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera)
  • ok. 1/2 szklanki kaszy gryczanej
  • 1–2 kostki bulionowe i/albo torebki z przyprawami do rosołu i zupy pomidorowej (np. „piramidki smaku” z Lidla), ewentualnie własny zestaw przypraw „rosołowych”
  • koncentrat pomidorowy (sporo – powiedzmy: kilka czubatych łyżeczek)
  • przyprawy (do smaku): sól, pieprz, majeranek (dużo – powiedzmy: 3 czubate łyżeczki), czosnek, liść laurowy, pietruszka suszona, słodka papryka (niewiele), wędzona papryka (niewiele), sos sojowy (opcjonalnie – podkręca smak)

PRZYGOTOWANIE:

  1. Kapustę poszatkować i wrzucić do garnka. (Dodać pokrojone w kostkę marchewkę, pietruszkę, seler). Zalać wodą i zacząć gotować. Dodać kostki bulionowe (czy inne przyprawy „rosołowe”), liść laurowy, pietruszkę suszoną i wędzoną paprykę. Zagotować i gotować na nie za dużym ogniu do miękkości warzyw, ok. pół godziny. 
  2. Cebulę pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulę, a kiedy cebula się zeszkli, dodać mięso. Przyprawić solą, pieprzem, majerankiem, czosnkiem, słodką papryką. Smażyć, aż mięso będzie usmażone. Uważać, żeby się nie pozbijało – rozdrobnić je w czasie smażenia możliwie drobno. Zostawić. 
  3. Po ok. 10 minutach gotowania kapusty dodać kaszę gryczaną, potem pomidory i koncentrat pomidorowy. Znów doprowadzić do wrzenia, a potem zmniejszyć ogień. Na ostatnie 7–10 minut gotowania dodać mięso z cebulą usmażone na patelni. Na koniec, nawet już po wyłączeniu gotowania, dodać sos sojowy. 

SMACZNEGO!

Foto: Autorka

O autorze

Magdalena Cicha-Kłak

Z wykształcenia – polonistka, z zawodu – redaktor wydawniczy, z konieczności – znawca amator zdrowej kuchni (od ponad 20 lat choruje na stwardnienie rozsiane, które leczy m.in. dietą). Przez krótki czas studiowała także teologię. Odbyła formację ignacjańską (ćwiczenia duchowne św. Ignacego) i na co dzień stara się żyć tą duchowością. Pasjonatka książek, haftu krzyżykowego i dobrego jedzenia. Żona i mama.

Leave a Reply

%d bloggers like this: