Rodzice przestają kochać dziecko, zanim ono zdąży to odczuć.
Analizując źródło braku wiary w miłość, szukając przyczyn w dzieciństwie, gdzie relacje okazywały się fałszywe, zdałam sobie sprawę z tego, że nawet mama nie wypełniła tego miejsca. Jak to? Mama przecież tuli swoje dziecko, całuje, śpiewa mu i ociera łzy… ale… tak naprawdę jak długo to trwa? Dzieci swoją determinacją by być centrum wszechświata skutecznie przyczyniają się do spadku zachwytu u swoich rodzicieli. Do tego dochodzą inne czynniki jak obowiązki edukacyjne, rozwojowe i społeczne… Uch, prawdziwe natarcie tytanów.
Rodzice chcąc wyegzekwować na swych pociechach odpowiednie efekty kształcenia stopniowo odchodzą od modelu słodkich, zakochanych w dziecku kibiców. Rzeczywistość sprawia, że coraz częściej dzieci padają ofiarami niezamierzonego porzucenia miłosnego. Zapytajcie nastolatków czy rodzice ich kochają? Czy czują, że są dla nich ważni? Czy nie odpowiedzą raczej, że rodzice nie mają czasu, albo rodziców nie obchodzi co robię… Pomyślmy chwilę… jakim tonem rozmawiasz z maleńkim dzieckiem a jakim np. z nastolatkiem? Wiem, nie można przesadzać, nie będziemy „tiutać” do nastolatka, ale posłuchajmy swego tonu, czy jest tam równie duża dawka serdeczności, jak w tonie skierowanym do oseska? Ośmielam się wątpić. Obawiam się, że miłość wyrażana serdecznością i zainteresowaniem zbyt szybko zastępowana jest technikami ćwiczebnymi mającymi na celu uzyskanie najlepszych wyników w nauce i wychowaniu. Czy jednak osiągamy taki efekt?
Skąd tyle problemów w nauce i tak często słyszane narzekanie typu: „ach ta młodzież…” Młodzież, jak napisałam w jednym z komentarzy, jest świadectwem starszych pokoleń, to my ich wychowaliśmy, w imię wygody oddaliśmy dzieci telewizji i smartfonom, trzeba być szczerym… teraz zbieramy plony… Dzieci nie pamiętają tej miłości jaką rodzice ofiarowują im w okresie niemowlęcym, nie wiedzą jak mama z tatą cieszyli się z ich przyjścia na świat. Często pamiętają zniecierpliwienie, brak czasu, albo że rodziców w ogóle nie było, bo pracowali… Smutne.
W okresie adwentu ofiarujmy naszym dzieciom, bez względu na ich wiek, serdeczną miłość i cierpliwość, jak Święta Matka, która oczekiwała na przyjście swego Syna. A jeśli to trudne, poproście Ją. Pomoże. Zapewniam.
Photo by Andrew Neel on Unsplash
Leave a Reply