Roraty to typowo adwentowe nabożeństwo, które powinno odprawiać się przed świtem. Na początku było jedynie jutrznią, dzisiaj jest już Mszą św. roratnią. Nazwa pochodzi od pierwszego słowa łacińskiej pieśni błagalnej o przyjście Zbawiciela świata: Rorate coeli desuper… – spuśćcie rosę niebiosa. Było to od zawsze przede wszystkim nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny, której zapalano specjalną świecę, często przewiązaną niebieską wstążką. Zwyczaj zapalania owej roratnicy, która jest jedynym źródłem światła podczas ciemności, jakie towarzyszą początkowi Mszy św., kultywowany jest do dzisiaj.
W Polsce roraty odprawiano już w XIII wieku – najpierw w Poznaniu, potem zaś w Krakowie. W przeszłości zapalano także przy ołtarzu siedmioramienny świecznik, który symbolizował siedem stanów polskich, reprezentowanych przez króla, biskupa, senatora, ziemianina, wojskowego, mieszczanina i kmiecia. Każdą ze świec zapalał przedstawiciel odpowiedniego stanu, wypowiadając słowa: „gotowy jestem na Sąd Boży”. Mówi o tym wiersz Ludwika Kondratowicza (Syrokomli):
„A stany polskie szły do ołtarza
I każdy jedną świecę rozżarza:
Król, który berłem potężnym włada,
Prymas – najwyższa senatu rada,
Senator świecki – opiekun prawa,
Szlachcic – co królów Polsce nadawa,
Żołnierz – co broni swoich współbraci,
Kupiec – co handlem ziomków bogaci,
Chłopek – co z pola, ze krwi i roli
Dla reszty braci chleb ich mozoli.
Każdy na świeczkę grosz swój przyłoży
I każdy gotów iść na sąd Boży.
Tak siedem stanów ziemicy całej
Siedmiu płomieńmi jasno gorzały,
Siedem modlitw treści odmiennej
Wyrażał lichtarz siedmioramienny”.
Photo: ClickFlashPhotos / Nicki Varkevisser via Foter.com / CC BY
1. Nie było takiego księcia jak Przemysław Pobożny (sic!). W Wielkopolsce rządził książę Bolesław Pobożny ze swoim bratem Przemysłem I (nie Przemysławem!), a potem z bratankiem Przemysłem II.
2. Bolesław Wstydliwy był księciem krakowskim, nigdy królem.
No witki opadają 🙁 Z szacunku dla czytelników, proszę takie rzeczy sprawdzać przed publikacją.