Rodzina

Kobieta w domu – niezastąpiony dyrektor operacyjny

Kobieta w domu jest dyrektorem operacyjnym i jest niezastąpiona. Dopóki ona żyje jej mąż nie będzie miał innej żony, a dzieci innej mamy. Jest dla nich jedyna. I jeśli od niej mąż i dzieci nie otrzymają miłości- obecności, dobrego słowa, przytulenia, troski, opieki- nie doświadczą jej w ogóle. A jeśli ważne jest dla niej, aby żyć jak chrześcijanin żona i matka, ma mnóstwo okazji do czynów miłości. Pamiętamy, jakie są uczynki miłosierne względem duszy i ciała: strapionych pocieszać, nieumiejętnych pouczać, urazy chętnie darować, głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, chorych nawiedzać itd. Przecież to wszystko kobieta w rodzinie wciąż robi, ma więc nieustanną szansę się uświęcać. A że czasem jest trudno i ma się dość, i chciałoby się odpocząć, i traci się cierpliwość to normalne (= jesteśmy grzesznikami). Te wszystkie trudne doświadczenia i zmęczenie nie mogą mieć decydującego wpływu na decyzje i wybory życiowe.

A zdajemy sobie sprawę, że w każdej pracy zawodowej jesteśmy zastępowalni i to łatwo zastępowalni. Przyjdzie reorganizacja, nowa dyrekcja, nowe plany, likwidacja placówki i żadne nasze zaangażowanie nie zapewni nam utrzymania tej pracy. Znam kobietę, która po 30 latach pracy została zwolniona, bo likwidowano oddział w mieście. Teraz ona żałuje, że nie była na urlopie wychowawczym ze swoją dwójką dzieci, tak była zaangażowana w pracę, a firma ostatecznie się z nią nie liczyła, z tym czy po pięćdziesiątce znajdzie pracę. I znam inną kobietę, która była 20 lat na urlopie wychowawczym- urodziła i wychowała z mężem 8 dzieci i po 20 latach wróciła do pracy zawodowej. Ta kobieta nie żałowała tych 20 lat w domu.

Dobrze jest, jeśli w porę zrozumie się, co jest najważniejsze, że nie da się mieć czasu na wszystko, że jeśli jestem w pracy, to nie jestem z dziećmi. Oczywiście bywa tak, że praca zawodowa kobiety jest koniecznością, bo zarobki męża nie wystarczają na potrzeby rodziny, ale myślę, że często te potrzeby można zweryfikować i zostać z dzieckiem w domu chociaż do trzeciego roku jego życia.

Najkrótsza definicja miłości: JESTEM. Kocham to znaczy jestem z Tobą, jestem przy Tobie, jestem dla Ciebie. Takiej właśnie miłości potrzebują nasi małżonkowie i nasze dzieci. I my żony także.

 

Photo credit: Monkey Mash Button / Loveseat Deals / CC BY-SA

O autorze

Urszula Kaczmarek

Szczęśliwa żona i mama szóstki dzieci. Najbardziej lubi przebywać ze swoją rodziną oraz wędrować pieszo, szczególnie po górach.

Leave a Reply

%d bloggers like this: