Dzieci

Twoje dziecko i porno

Nie myśl, że go nie dotyczy!

  1. CO TRZEBA PRZYJĄĆ? (Bez bagatelizowania czy zaprzeczania)

– Że to już dotyczy Twojego dziecka (choć w różnym stopniu), bo pierwsze kontakty dzieci z P. (porno) następują w wieku 10-12 lat, a popularność P. wśród dzieci i młodzieży rośnie i jest większa niż myślisz (w klasach VI dotyczy ¾ uczniów).

– Że jeśli nawet kontakt dziecka z P. jest przypadkowy czy sporadyczny, to ciekawość, podsuwanie, przesyłaniu mu tego przez rówieśników, natrętna obecność tego w Internecie oraz Twoja nieuwaga – zrobią swoje.

– Że niebezpieczeństwo aktywnego kontaktu dziecka z P. jest nie mniejsze niż z narkotykami, przemocą czy uwiedzeniem, choć tak dziwnie przemilczane przez media. Zwłaszcza, jeśli dziecko jest pozostawione z tym samo lub będące pod wpływem wciągających jest w to.

  1. CO TRZEBA WIEDZIEĆ? (O działaniu P. na dziecko)

– NA WYOBRAŹNIĘ – bezbronną, wrażliwą i chłonną – P. działa szokując, rozbudzając ciekawość i deformując obraz płciowości, miłości i godności osób, zwłaszcza kobiet. Widziane i oglądane obrazy, sceny, filmy wracają, utrwalają się, niepokoją, rozbudzają dalszą ciekawość i potrzebę brnięcia w to dalej. Doskonała jakość techniczna tych obrazów tworzy złudzenie ich hiperrealności.

– NA EMOCJONALNOŚĆ – nieukształtowaną, słabą i bezbronną – P. działa wstrząsowo i lękowo oraz zaburzając rozwój, równowagę psychiczną dziecka, jak i jego stosunek do rodziców, do rówieśników i do siebie samego. P. powoduje przedwczesne rozbudzanie erotyzmu, a nawet erotyzację zachowań dziecka przy jednoczesnym wycofaniu się, napięciach i izolowaniu oraz lękach i sprzecznościach w relacjach. P. w dużym stopniu ogranicza działanie woli i panowanie nad sobą, a więc uleganie sobie, nawet wbrew sobie. W dalszej perspektywie może doprowadzić (z przyległościami) do okaleczenia emocjonalnego i deprawacji.

– NA RELACJE DZIECKA – ufne, bezpośrednie, naturalne – P. działa hamująco, lękowo i dwuznacznie. U dziewczynek powoduje choćby lęk przed mężczyznami, a u chłopców dwuznaczny, czy wulgarny stosunek do kobiet czy rówieśniczek. Pojawiają się potrzeby rozmów o tym, wspólnych pobudzeń, czy doświadczeń z rówieśnikami, a nawet otwarcie na takie doświadczenia z dorosłymi poprzez Internet (wspólna masturbacja czy cybersex z udziałem kamerek i mikrofonu). Zanika u dziecka naturalna wstydliwość i naturalność w relacjach, jak i dziecięcość zabaw rówieśniczych. Wzrasta erotyzacja rozmów, wymiana obrazów, linków, filmów, doświadczeń. Dziecko traci bezpośredniość, szczerość i ufność w kontaktach z rodzicami i wychowawcami. Dziecko zaczyna stronić i oszukiwać oraz ukrywać swoje zainteresowania i przeżycia.

– NA MORALNOŚĆ DZIECKA I SUMIENIE – reagujące dotąd bardziej wstydem, potrzebą poprawności wobec Bożych przykazań, zakazów i nakazów rodziców i wychowawców i chęcią dostosowania się do ogólnych obyczajów – P. działa DEPRAWUJĄCO. Gwałcąc poczucie wstydu i wstydliwość (zwłaszcza dziewczęcą), P. burzy formujący się dopiero system zasad moralnych dziecka, powoduje konflikt sumienia, nieszczerość i kłamstwo a z drugiej strony tolerowanie przekraczania granic. Oglądając zachowania dewiacyjne, brutalne i orgiastyczne, dziecko nie mając kryteriów ich oceny, przyjmuje, że mogą być one do naśladowania.

– NA AKTYWNOŚĆ DZIECKA – zorientowaną dotąd na naukę, rówieśniczą zabawę, obowiązki domowe – P. działa hamująco w odniesieniu do nauki, obowiązków i zabaw typowo dziecięcych. Za to powoduje, że coraz więcej czasu dziecko traci na nudę, na poszukiwanie rozrywek, a więc i owych obrazów, filmów i kontaktów o zabarwieniu erotycznym. Coraz bardziej popularny jest sexting (robienie sobie i posyłanie nagich zdjęć). A także dzienne i nocne przebywanie na różnych forach internetowych. Bywa, że tak zaczynają się też praktyki masturbacyjne czy nawet cybersex z rówieśnikami i nie tylko…

– NA UZALEŻNIENIE OD EROTYKI – przy słabej i słabnącej woli, a coraz silniejszej stymulacji niedojrzałych potrzeb erotycznych – P. działa trochę jak miękkie narkotyki, które prowadzą do silniejszych (od soft do hard porno). Oglądanie obrazów o treści erotycznej szybko wytwarza potrzeby i nawyki, aż do uzależnienia, nie mniejszego czasem niż od dopalaczy czy narkotyków. Ekscytowanie się i eskalacja doznań erotycznych zwykle prowadzi do masturbacji samotniczej, czy wspólnej z rówieśnikami (poprzez Internet), która też przeradza się w kompulsywne i nawykowe praktyki, które ograniczają normalną aktywność, opanowanie, naturalne kontakty z rówieśnikami, ale i bardzo komplikuje życie moralne, duchowe i religijne. Uzależnienie od erotomanii leczy się także wśród dzieci i młodzieży podobnie jak od alkoholu i narkotyków.

  1. CO TRZEBA ROBIĆ? (By jutro nie było za późno)

– Po minimalnej choć orientacji o wadze problemu – nie bagatelizując ani nie wpadając w panikę – konieczna jest obserwacja dziecka pod kątem jego stosunku do nauki, kontaktów z rówieśnikami i domownikami, do obowiązków domowych i religijnych oraz do medium jakim jest komputer czy smartfon. Bo pogarszanie się jego obowiązkowości, problem ze zmuszaniem się nauki, wycofanie się i izolowanie, niechęć do modlitwy, Mszy i spowiedzi, ale i naturalnej rozmowy i zabawy, a zwiększanie ilości czasu przy komputerze czy smartfonie – POWINNY BUDZIĆ NIEPOKÓJ.

– Konieczne jest też pogłębienie wiedzy na ten temat, choćby przez lekturę, ale tę bardziej ostrzegającą niż tolerancyjną czy wręcz zachęcającą do erotyzacji zainteresowań i aktywności dzieci (w ramach promocji gender). Ważne byłoby domaganie się od dyrekcji szkoły (czy miejscowego duszpasterza) organizowania prelekcji czy warsztatów dla rodziców i wychowawców wokół tego zagrożenia, a także działań profilaktycznych i wychowawczych.

– Konieczne są więc rozmowy z dzieckiem (nie te „zasadnicze”, ale zwyczajne, dotykające jakby z ciekawości tych spraw (u rówieśników dziecka, w klasie, w szkole, wśród jego znajomych w Internecie, na FB) i dyskretne zwracanie uwagi na sposób jego mówienia o tym, sposób reagowania, stopień szczerości itd. W sytuacji niepokojącej ważne jest uzgadnianie działań z drugim rodzicem, z wychowawcą, mądrym duszpasterzem czy z poradnią.

– Ze względu na bardzo niebezpieczne liberalizowanie naszej obyczajowości, jak i lansowanie przez „nowoczesną” edukację zbyt daleko idącej edukacji seksualnej niedojrzałych do tego dzieci, trzeba mocno zastanowić się nad powrotem w wychowaniu do skromności, do czystości i do jasno określonych granic i zasad w tym tak istotnym, pięknym, a zohydzonym przez pornografię wymiarze ludzkiej miłości.

Foto: pixabay

O autorze

br. Tadeusz Ruciński

Brat szkolny (Zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich), autor książek dla dzieci i dorosłych, redaktor czasopisma 'Anioł Stróż", czasem kaznodzieja i rekolekcjonista.

Leave a Reply

%d bloggers like this: