Poezja

Emaus

Oni również opowiadali
co ich spotkało w drodze,
i jak Go poznali przy łamaniu chleba
(Łk 24, 35)

Nie da się ukryć
– uciekaliśmy tamtego dnia
Obiecane królestwo
stanęło w płomieniach
z dalekiego nieba
powiało grozą
strach silniejszy od nadziei
odebrał nam sny i pamięć –
więc uciekaliśmy jak najdalej

Nie ma co ukrywać
– wracaliśmy do lat wczorajszych
Bo po co w pustych trzosach
obnosić nie spełnione marzenia
po co opłakiwać
odwołane posady
czy czekać jutra
aż pogoń dosięgnie wyrokiem –
więc uciekaliśmy jak najspieszniej

Nie ma co taić
– to On nas znalazł
Gdy zmęczone stopy
lepiły się od potu
uwięzione oczy
piekły pyłem
i słowa stygły na wargach –
to On przyłączył się do nas
Nierozpoznany Wędrowiec

Trzeba to wyznać
– to On odmienił nasze serca
Zmuszony prośbą Pozostań
wszedł do gospody na chwilę
i gdy chleb rozdzielał przebitą dłonią
spadły zasłony z naszych oczu
…i już wiedzieliśmy:
to po Nim zostało
puste miejsce przy stole
i nagły przypływ nadziei

Foto: zoomion via Foter.com / CC BY-NC-SA

O autorze

Ks. Kazimierz Wójtowicz

Poeta, pisarz, tłumacz, rekolekcjonista; należy do Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców; pracował na Pomorzu oraz jako duszpasterz młodzieży w Poznaniu. Jako poeta debiutował w 1974 r. wierszem pt. „Kolęda spóźnionych”, ogłoszonym w „Przewodniku Katolickim”. W 1974 r. władze zakonne przeniosły go do Wiednia na studia doktoranckie, zwieńczone rozprawą „Die Frage nach Gott in der modernen polnischen Dichtung” [Pytanie o Boga w nowoczesnej poezji polskiej]. W latach 1992-1997 prowincjał polskiej prowincji zmartwychwstańców. Obecnie prowadzi Wydawnictwo „ALLELUJA” oraz pismo życia konsekrowanego „Via Consecrata”. Mieszka w Krakowie.

Leave a Reply

%d bloggers like this: