Miałam ostatnio okazję zapoznać się z książką „Witamina N” Richarda Louv (wydaną po raz pierwszy całkiem niedawno, bo w 2016 roku w Nowym Jorku). Zaskoczyła mnie ilość (aż 500!) pomysłów na aktywność na łonie natury, które proponuje autor.
Podczas lektury, przez pierwsze 283 strony brakowało mi jednoznacznego odniesienia do Boga, który przecież to wszystko stworzył. Dopiero na stronie kolejnej zaczyna się długo wyczekiwany i chyba nieco przykrótki podrozdział „Witamina N dla duszy: potencjał organizacji religijnych”, gdzie podejmowany jest temat pierwiastka duchowego w kontakcie z przyrodą. Louv proponuje, by wspólnoty związane z wiarą i organizacje religijne odgrywały znacznie większą rolę w pomocy dzieciom i dorosłym w poznawaniu świata i tego co poza nim za pośrednictwem przyrody. Autor udowodnił, że mocna więź z naturą ma ogromny wpływ na dzieci (i nie tylko) – „wzmacnia potencjał intelektualny, kreatywność i zmniejsza ryzyko chorób cywilizacyjnych”.
Przykładowe trzy zabawy, które mi się najbardziej spodobały i które poniżej opiszę to: stworzenie wraz z dziećmi własnych perfum, montaż uli oraz „odnalezienie głębi w łowieniu ryb”.
Stworzenie własnych perfum zaczyna się od wspólnego nazbierania pachnących kwiatów oraz aromatycznych ziół i zmieszania ich na arkuszu woskowanego papieru. Następnie składa się papier i kruszy zawartość małym tłuczkiem do mięsa lub wałkiem. Składniki umieszcza się w pojemniku wypełnionym szklanką wody, szczelnie go zamyka i postawia na kilka godzin. Przecedza się to przez sitko i gotuje w garnku na wolnym ogniu przez kilka minut. (Nigdy nie należy zostawiać małych dzieci bez nadzoru w kuchni). Na końcu rozlewa się dzieło do butelek i tym oto sposobem można się cieszyć jego naturalnym zapachem.
Myśląc o montażu uli kojarzymy, że taka hodowla należy do zajęć wiejskich. Jednak ostatnio zdobywa coraz większą popularność w miastach. Pozwolę sobie tutaj zacytować Louva: „Pszczoły są niezbędnymi i zagrożonymi budowniczymi zdrowego ekosystemu. Jeśli chcesz założyć własny ul w ogródku, najpierw sprawdź lokalne rozporządzenia, porozmawiaj z sąsiadami, znajdź okoliczny związek lub koło pszczelarzy i zacznij uczęszczać na spotkania. Choć można kupić pakiet pszczeli, warto zainwestować w nieco droższe odkłady pszczele, czyli już założone ule, które rozrosną się w silną kolonię. Umieść ul w pobliżu źródła wody, nie w pełnym słońcu.” Autor podaje też link do amerykańskiej strony BackyardBees.net, oraz namiary na stronę internetową Mother Earth News, gdzie można znaleźć więcej informacji na ten temat. Może warto poszukać podobnych, z tym że polskojęzycznych stron?
Niektórzy wędkarze udają się na ryby właśnie w celu odnalezienia ciszy i angażowania większej liczby zmysłów, skupienia na szerokim spektrum ludzkich doznań zmysłowych. Louv proponuje, by chodzić na „ryboptaki”, „rybozdjęcia” lub „rybodruty”. Polega to na tym, by podczas gdy jeden członek rodziny łowi ryby, drugi obserwuje ptaki, robi zdjęcia przyrody, albo (szczególnie, gdy to jest żona wędkarza) robi na drutach.
Powyższe przykłady to oczywiście tylko nieznaczna część tej książki. Warto po nią sięgnąć, gdyż może być ona niezwykle pomocna zarówno dla rodziców, nauczycieli jak i wszelkich osób pracujących z dziećmi i zainteresowanych ich dobrem. A kiedy już owi wychowawcy „wstaną z kanapy”, by odciągnąć dzieci od laptopów, tabletów, smartphonów itp., by skierować uwagę swoich podopiecznych na piękno świata przyrody, to sami poznają, iż to doskonały lek na zadziwiająco wiele problemów współczesności. I to wydawany bez recepty, z terminem ważności: całe życie. Lek ten może, a właściwie powinien nakierowywać na Boże Słowo, zawarte m.in. w Księdze Psalmów (Ps. 8; 104; 147; 148).
Richard Louv, Witamina N, Warszawa 2016
Leave a Reply